Start Piłka ręczna Tego punktu może zabraknąć
Tego punktu może zabraknąćTego punktu może zabraknąć |
05.03.2011. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W mecz lepiej weszli wicemistrzowie Polski. Już po 5 min. zmusili Jerzego Szafrańca do poproszenia o czas, gdyż prowadzili z Zagłębiem 4:1. Od 19 min. miejscowi musieli sobie już radzić bez Pawła Orzłowskiego, który dostał czerwoną kartkę za faul na Romblu. To uskrzydliło Zagłębie, gdyż po bramkach Piotra Adamczak i Bartłomieja Tomczaka, gospodarze wyszli na 11:10. Do przerwy było 14:13. W drugiej odsłonie w 34 min. miejscowi odskoczyli na 17:14 po bramce Migały. Jednak znakomita partię u gości rozgrywał w bramce Sebastian Suchowicz. Koledzy z drużyny zamieniali kontry na bramki i już w 40 min. MMTS prowadził 20:19. Największe emocje były w samej końcówce. Na 23 sekundy przed końcem meczu przy stanie 28:28 o czas poprosił trener gości. W ataku jednak Malcher obronił rzut ze skrzydła Seroki i na 6 sekund przed syreną końcowa o czas poprosił Szafraniec. Bohaterem meczu mógł zostać Stankiewicz, ale kołowy przegrał w ostatniej sekundzie meczu pojedynek z Suchowiczem. - Gdybym trafił, wygralibyśmy mecz. Ale cóż, taki jest sport. Pewnie jeszcze nie raz stanę przed taką okazją. Raz wejdzie, innym razem nie. Trzeba się cieszyć z tego jednego punktu, bo równie dobrze mogliśmy ten mecz przegrać - podsumował M. Stankiewicz. Zagłębie Lubin - MMTS Kwidzyn 28:28 (14:13) ZAGŁĘBIE: Malcher, Świrkula - Orzłowski, Stankiewicz 2, Gumiński, Tomczak 4, Fabiszewski 9, Szymyślik 4, Piotr Adamczak 3, Obrusiewicz 4, Migała 2. MMTS: Suchowicz - Paczesny, Krieger 3, Mroczkowski 4, Orzechowski 3, Peret 2, Adamuszek 3, Rosiak, Rombel, Seroka 5, Waszkiewicz 2, Kostrzewa 6. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama