Start Koszykówka Nerwowa końcówka, ale finał już blisko
Nerwowa końcówka, ale finał już blisko |
27.03.2011. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mecz od początku był wyrównany. Po pierwszej kwarcie CCC prowadziło 15:13. Potem polkowiczanki zaczęły stopniowo odjeżdżać rywalkom. Po 20 minutach było 39:28, a po trzeciej kwarcie - 65:45. W tym momencie chyba nikt nie przypuszczał, że emocje będą do końca. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza poczuły się chyba zbyt pewnie, zaczęły tracić piłkę w ataku i wykonywać niecelne rzuty. W grę zespołu wdarło się sporo nerwowości, zaczęły się dyskusje z sędziami. Justynie Jeziornej odgwizdano nawet przewinienie techniczne. Gorzowianki trafiały natomiast w niebywałych sytuacjach i na 56 sekund przed końcem przegrywały zaledwie 74:75. Na szczęście celne rzuty osobiste Zoll i Trofimowej dały drugą wygraną CCC. Punkty dla CCC zdobywały: Zoll 14, Carter 12, Smith 11, Trofimowa i Jeziorna po 10, Greene 9, Majewska 7, Musina i Pietrzak po 3. - Najważniejsze, że wygrywamy 2:0. Chyba trochę za szybko byliśmy myślami już na meczu w Gorzowie i przestaliśmy grać swoje akcje. Nie mieliśmy też koncepcji na powstrzymanie szalejącej pod koszem Weaver i stąd się wzięła nerwowa końcówka. Taki jest jednak basket. Szkoda jednak, bo mogło wszystko odbyć się spokojniej. Trzeba być skoncentrowanym do końca - mówił trener Krzysztof Koziorowicz. - Nie wiem czym był spowodowany ten nasz przestój. Musimy to jednak przeanalizować, żeby następnym razem nie popełnić podobnego błędu. Gdy straciłyśmy przewagę, stanęłyśmy w kole i powiedziałyśmy sobie, że jesteśmy lepsze i wygramy ten mecz. Taka mobilizacja pomogła. Teraz, gdy jest 2:0, to nie myśli się jeszcze o finale. Gorzowianki postawia nam na pewno trudne warunki i to mogą być najtrudniejsze mecze w tym sezonie - mówiła Justyna Jeziorna. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama