Brak sponsorów = koniec klubów ? |
| 18.05.2011. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60Niedawna uchwała radnych miejskich nakazuje klubom zdobycie 30 procent budżetu. Gdy to się uda, resztę dołoży gmina. Kluby mają jednak problem ze znalezieniem sponsorów, którzy wyłożyliby takie pieniądze. - Rozmowy wciąż się toczą, wysłaliśmy wiele pism, ale na razie nie mamy żadnej odpowiedzi. Jesteśmy w zawieszeniu, choć nadzieja ciągle jest. Liczę, że jeszcze któryś ze sponsorów się odezwie - mówi Tomasz Borkowski, prezes TPH. Choć władze klubów nie chcą mówić o konkretnych sumach, to ich roczne budżety sięgają kwot liczonych w setkach tysięcy złotych. Sponsor musiałby więc wyłożyć przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy. Borkowski liczy, że znajdą się firmy, które wspomogą polkowickie kluby. Ma też nadzieję, że radni zmienią przyjętą w marcu uchwałę i dadzą drużynom więcej czasu na znalezienie pieniędzy. - Kluby powinny dostać trochę więcej czasu na zebranie funduszy, bo tymi decyzjami zostaliśmy zaskoczeni w trakcie sezonu. Na razie gmina dała nam środki do czerwca. Jest więc jeszcze czas, by władze gminy się zreflektowały i dały nam więcej czasu - tłumaczy T. Borkowski. Optymistyczna wersja zakłada, że klubom uda się znaleźć sponsorów, którzy umożliwią grę w ekstraklasach. Jest też jednak czarny scenariusz. Według niego kilka klubów zniknie ze sportowej mapy Polski. - Bez pieniędzy nie da się funkcjonować w ekstraklasie. Tak to można bawić się w ligę środowiskową - dodaje prezes TPH. Na razie kluby są w zawieszeniu, nie wiadomo jaka będzie ich przyszłość. Sezon w ekstraklasie halówki rusza na przełomie sierpnia i września. Trudno przewidzieć, co się wydarzy do tego czasu. (mat)
reklama
reklama
| |||||||||||||||||||
reklama
reklama
reklama
















Pod wielkim znakiem zapytania stoi przyszłość kilku polkowickich klubów sportowych. Być może za kilka tygodni przestaną istnieć drużyny futsalu, podnoszenia ciężarów czy tenisa stołowego, które rywalizują na najwyższych szczeblach. Wszystko rozbija się o pieniądze.
667 70 70 60


