Które miejsce na liście jest lepsze?

Kandydat w jesiennych wyborach do Sejmu Robert Kropiwnicki uważa szóste miejsce na liście Platformy Obywatelskiej za duże wyróżnienie. Cztery lata temu startował z ostatniej pozycji i tylko kilkadziesiąt głosów dzieliło go od ławy poselskiej. Czy rzeczywiście szósta lokata na liście wyborczej jest lepsza od ostatniej?

Kilka dni temu podczas swojej wizyty w Legnicy marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna oficjalnie podał pierwszą szóstkę kandydatów Platformy Obywatelskiej w wyborach do Sejmu w okręgu legnicko - jeleniogórskim. Cztery lata temu Robert Kropiwnicki był ostatni na 24-osobowej liście. Na lidera legnickiej PO zagłosowało wówczas 8115 wyborców, co dało mu siódmy wynik. Kropiwnicki otarł się o Sejm, bo Janusz Mikulicz , który został wtedy posłem był lepszy o zaledwie 176 głosów.

W jesiennych wyborach parlamentarnych Kropiwnicki wystartuje teraz z szóstego miejsca, co uważa za spore wyróżnienie władz dolnośląskiej PO. - Dla mnie osobiście skok z 24. lokaty na szóstą jest sporym awansem. Uważam to za dobre posunięcie. Jestem posłem bardzo krótko, bo przypomnę, że zastąpiłem Janusza Mikulicza, który w listopadowych wyborach zdobył mandat radnego sejmiku województwa dolnośląskiego. O przyznaniu "szóstki" decydowały wyniki poprzednich wyborów parlamentarnych. To było kluczowe kryterium, ale duże znaczenie miało także rozmieszczenie w silnych ośrodkach miejskch, jestem liderem Platformy w Legnicy, stąd takie a nie inne miejsce na liście wyborczej w nadchodzących wyborach do Sejmu - mówi Robert Kropiwnicki.

Jak pokazuje historia wyborów na różnym szczeblu, ostatnia pozycja na liście danej partii czy komitetu jest równie dobra, co pierwsze trzy miejsca. Wie o tym doskonale Kropiwnicki, który doświadczył tego w wyborach w 2007r. Ale także w ostatnich lstopadowych wyborach samorządowych mamy wiele przykładów kandydatów, którzy dostali się do rad powiatów, miast i gmin właśnie z ostatnich miejsc. Takimi osobami są m.in. Dorota Dutkanicz, radna miejska w Lubinie, Beata Kulikowska i Marek Staroń, radni gminy Polkowice, Tadeusz Hajduk, radny powiatu legnickiego czy Waldemar Kwaśny, który zrezygnował z mandatu radnego powiatu legnickiego na rzecz fotela wójta gminy Miłkowice. (tom)

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.