Nie ciągnie ich do munduru |
25.05.2011. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Podczas kwalifikacji przechodzą badania i przydzielana jest im odpowiednia kategoria zdrowia. Do wojska pójdą tylko ci, którym naprawdę na tym zależy. Większość zdecydowanie inaczej woli planować swoją przyszłość. - Nie ma żadnego stresu przed kwalifikacją. Wystarczy poczekać na swoja kolej i przejść badanie. Planujemy po maturze pójść na studia, do wojska pójdziemy tylko w razie wojny. Nie kręcą nas armia i mundury - mówili. Ppłk Piotr Mielniczuk, komendant głogowskiej WKU, przyznaje, że od czasu, gdy zrezygnowano z zasadniczej służby wojskowej, kwalifikacja stała się formalnością, a młodzi ludzie nie kombinują, by uniknąć munduru. - Kwalifikacja trzeci rok z rzędu przebiega bardzo spokojnie. Armia jest wyłącznie zawodowa, a kwalifikacja jest prowadzona tylko po to, by przebadać i zarejestrować tych młodych ludzi. To, że nie ma obowiązku służby, nie znaczy, iż ktoś nie może się zdecydować na mundur. Wystarczy przejść szkolenie, złożyć przysięgę, podpisać kontrakt do Narodowych Sił Rezerwowych, a potem starać się o kontrakt w służbie zawodowej - wyjaśnia komendant. Od tego roku WKU w Głogowie obejmuje swoim zasięgiem większy obszar. Kwalifikację prowadzi na terenie powiatów głogowskiego, polkowickiego, lubińskiego, wołowskiego i górowskiego oraz dodatkowo Legnicy i powiatu legnickiego. Wszystkie komisje zakończą pracę najpóźniej w czerwcu. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama