Hajdacki kontra Dereń |
15.07.2011. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Miały być za nie organizowane imprezy ZZPPM. Hajdacki poczuł się pomówiony i wytoczył prywatny proces Dereniowi. - Pan Dereń kłamie, narusza w ten sposób dobro moje i całego związku. Myślę, że w procesie to udowodnimy i pan Dereń wycofa się ze swoich wypowiedzi i przeprosi swoich byłych kolegów - komentuje L. Hajdacki. Edward Dereń, jeszcze dwa lata temu był członkiem zarządu związku w Rudnej. Po strajku w sierpniu 2009 roku wraz z kilkudziesięcioma innymi górnikami złożył oświadczenie, że w akcji protestacyjnej brał udział wbrew swej woli. Po tym został wyrzucony ze związku. Zapowiedział też, że odsłoni ciemną stronę funkcjonowania związku. Jednym z aspektów miało być wydawanie lewych pieniędzy na imprezy. Chodzi o kwoty liczone w dziesiątkach tysięcy złotych. Sprawą zainteresował prokuraturę, ale ta umorzyła postępowanie. O rewelacjach poinformował też media. Teraz za jedną z krytycznych wypowiedzi na temat ZZPPM pozwał go Leszek Hajdacki. - Przedstawiłem dzisiaj dowody na swoją niewinność. Nie pomówiłem pana Hajdackiego. Cytowałem jedynie jego słowa wypowiedziane do zarządu. Nie czuje się winny. Przekazałem nagranie potwierdzające moje słowa. Teraz druga strona ma czas na ustosunkowanie się do tego - odpowiada E. Dereń. Nagranie przedstawione w sądzie przez Derenia ma pochodzić z jednego ze spotkań zarządu związku. Hajdacki miał wtedy mówić o obracaniu lewą kasą. Kolejne posiedzenie sądu wyznaczono na październik. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama