Kurierzy przed sądemKurierzy przed sądem |
25.07.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pomysłodawcą całego procederu był Mariusz T., pracownik jednej z firm kurierskich. Do niecnych celów wykorzystał istniejącą od pewnego czasu możliwość zamawiania telefonów przez infolinię operatora. Metoda działania sprawcy była prosta. Mężczyzna pozyskiwał dane osobowe różnych osób zamieszkałych na terenie całego powiatu legnickiego. Dane personalne przekazywał mu 24-letni Paweł M., który zajmował się roznoszeniem książek telefonicznych. Znając tożsamość kilkudziesięciu osób, Mariusz T. przerabiał dowody osobiste, by potem przedstawić ich kserokopie do rzekomo zawartej umowy między klientem a operatorem na zakup telefonu. - I tak spreparowane kserokopie dowodów osobistych lub innych dokumentów tożsamości dołączał do umowy, którą sam podpisywał w imieniu osoby, która rzekomo miała zamówić telefon. Początkowo kontaktował się z tymi trzema kurierami i mówił im, że działa w imieniu danego klienta i że odbierze telefon od niego. Ale ci kurierzy się zorientowali, że coś jest nie tak, bo Mariusz T. odbierając od nich paczki, podrabiał przy nich podpisy tych klientów. Kurierzy zorientowali się, że on te umowy podpisuje, wysyła je potem do operatowó, ale tak naprawdę telefony zatrzymuje dla siebie i sprzedaje z dużym zyskiem. Kurierzy postanowili, że też chcą w tym procederze uczestniczyć - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka legnickiej Prokuratury Okręgowej. Kurierzy dogadali się z Mariuszem T., że będą mu przekazywać paczki, w których były po 2,3 wysokiej jakości telefony komórkowe. Za każdą przesyłkę obaj kurierzy dostawali od 50 do 100 zł. Aparaty sprzedawano potem na aukcjach internetowych i w komisach. Część aparatów trafiła nawet do odbiorców spoza granic naszego kraju. W ten sposób przestępcy wyłudzili ponad czterysta aparatów za 400 tys. zł. Podrabiając dane osobowe oszukali ponad sto osób. Główny oskarżony Mariusz T. do dziś ukrywa się przed organami ścigania, jest poszukiwany listem gończym. Prawdopodobnie przebywa na terenie Holandii. Trzej kurierzy, 52-letni Zdzisław W., jego syn Tobasz P. i 44-letni Krzysztof W., którzy z nim współpracowali przyznali się do winy i złożyli obszerne wyjaśnienia. Przed sądem staną także brat Mariusza T., 24-letni Damian T., który sprzedawał wyłudzone telefony i jego rówieśnik Paweł M., który dostarczał dane personalne pokrzywdzonych osób. Wszyscy oskarżeni dobrowolnie poddali się karze. - Ze Zdzisławem P. i Krzysztofem W. uzgodniono karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat próby, grzywnę w wysokości 3 tysięcy złotych i obowiązek naprawienia szkody w części na rzecz trzech poszkodowanych operatorów po 3 tysiące. Tobiasz P. zgodził się na karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata, 2 tysięcy złotych grzywny. Natomiast z Damianem T., paserem i Pawłem M., który przekazywał dane osobowe, uzgodniono karę w wymiarze po półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata próby i grzywnę w wysokości po tysiąc złotych - dodaje prokurator Łukasiewicz. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama