Maja ma własny kątMaja ma własny kąt |
04.08.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Na ten dzień z niecierpliwością czekali rodzice chorej Mai. Cała rodzina mieszka w mało komfortowych warunkach w ciasnym domu w Redlicach. Podczas kwietniowego koncertu charytatywnego w legnickim Teatrze im. Modrzejewskiej burmistrz Ścinawy obiecał pomóc rodzinie Bratoń. Po czterech miesiącach gospodarz gminy słowa dotrzymał. - Dzisiaj przekazujemy Mai i rodzicom mieszkanie o całkowitej powierzchni 62 metrów kwadratowych, powierzchnia mieszkalna to 48 metrów. Mieszkanie![]() jest w dość dobrym stanie, oddane do użytku dwanaście lat temu. Wymaga niewielkich nakładów remontowych. Przede wszystkim jest na parterze, a to w przypadku Mai jest najważniejsze - mówił dziś podczas oficjalnego przekazania kluczy, Andrzej Holdenmajer. W mieszkaniu są trzy pokoje z aneksem kuchennym, łazienką i toaletą, jest taras z zejściem do ogródka. Poprzedni lokatorzy niemal całkowicie zniszczyli pomieszczenia. Władze gminy wyremontowały całe mieszkanie. Trzeba jeszcze położyć podłogi, zamontować instalację elektryczną i ogrzewanie. Potem tylko zakupić nowe meble i rodzina może się wprowadzać. Mama dziewczynki, Beata Jarosz, nie kryła wzruszenia. - Nasza sytuacja się diametralnie zmieni, ponieważ Maja będzie miała swój własny kąt. Na pewno już nie będzie chorować tak często, gdyż w domu rodziców, w którym obecnie mieszkamy jest jeszcze dwoje dzieci i Maja jest narażona na dodatkowe infekcję. Na pewno nasze życie się zmieni i za to jesteśmy bardzo wdzięczni. Maja potrzebuje rehabilitacji trzy razy w tygodniu, każda wizyta u lekarzy to 100 złotych miesięcznie. Maja potrzebuje maści po przeszczepach. Nie posiadamy żadnych środków, dlatego chcielibyśmy prosić dobrych ludzi o pomoc. Tata Tomasz będzie chciał jak najszybciej przystąpić do adaptacji nowego mieszkania. - Cieszę się, że mieszkanie jest na parterze, przestronne, jest ogródek, gdzie Maja będzie mogła się bawić - mówił uradowany ojciec. Historia Mai Bratoń z Redlic poruszyła wiele ludzkich serc. Dziewczynka urodziła się zdrowa, ale w szpitalu zarażona została sepsą. By ratować jej życie, lekarze musieli jej amputować obie rączki i nóżki. Podczas wspomnianego koncertu w Legnicy udało się zebrać ponad 20 tys. zł. Za te pieniądze kupiono protezy na nóżki. Maja jest podopieczną fundacji "Na ratunek dzieciom Zagłębia Miedziowego". (tom) ![]() ![]() ![]()
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama