Głogowianie bawili się w cieniu kolegiatyGłogowianie bawili się w cieniu kolegiaty |
15.08.2011. Radio Elka, Maciej Iżycki | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Działania organizacyjne tegorocznej edycji imprezy zostały wsparte dotacją z Fundacji Polskie Miedzi w wysokości 20 tys. złotych. - Impreza "W cieniu kolegiaty" to nie tylko odpust. To jest święto całego powiatu. Organizujemy ją wspólnie z kolegiacką parafią i wojskiem po to, żeby przybliżać ludziom tradycje Ziemi Głogowskiej. Po to właśnie gminy mają swoje stoiska. Prezentują się na nich koła gospodyń wiejskich. Na scenie występują zespoły ludowe. Prezentowane jest rękodzieło - mówił starosta Rafael Rokaszewicz, tuż po oficjalnym otwarciu tegorocznego spotkania w cieniu kolegiaty. Podobnie jak rok temu, jedną z atrakcji imprezy była zupa kanonicka. Żeby jej posmakować, trzeba było wcześniej wykupić cegiełkę na odbudowę świątyni. Chętnych do wsparcia kolegiaty i do spróbowania zupy nie brakowało. Ustawiały się do niej długie kolejki. - Co trzeba, żeby uwarzyć zupę kanonicką? Najlepiej kanonady lub kanonierki. W naszym przypadku użyliśmy jednak 120 kilogramów mięsa, 80 kilogramów papryki. Równie dużo wrzuciliśmy do gara młodych ziemniaków, cebuli, kukurydzy i fasolki. Teraz właśnie to doprawiliśmy i za chwilę będziemy wydawać - powiedział nam Krzysztof Górski z Teatru Kulinarnego i twórca sztuk zjadliwych. Zupa smakowała głogowianom. Zgodnie twierdzili, że jest doskonała. Wiele pań zapowiadało, że poprosi kucharza o przepis. Równie dużym zainteresowanie co zupa cieszył się sprzęt, z którym pod kolegiatą zjawili się żołnierze obchodzący swoje święto. Było co oglądać. Na szczególną uwagę świętujących zasłużył bojowy wóz piechoty „Rosomak”. Zwieńczeniem tegorocznego spotkania w cieniu kolegiaty była plenerowa projekcja filmu o odbudowywanej świątyni. (mai)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama