Zderzenie ciężarówki z autobusem |
06.09.2011. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Po drodze autobus zniszczył kilka znaków i ogrodzenie jednego z domów. Autokarem jechało kilkadziesiąt osób, które wracały z pracy z Polkowic. Jedna kobieta została zabrana do szpitala. Pozostali dotarli do domów zastępczym autobusem. Ciężarówka miała jedynie lekko uszkodzoną naczepę. Na miejscu okazało się jednak, że pojazd ma nieaktualne badania techniczne. W dodatku policja podejrzewa, że jej kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. W zależności od tego, jakie będą obrażenia poszkodowanych, wyciągnięte zostaną wobec niego odpowiednie konsekwencje. Obaj kierowcy byli trzeźwi. Droga w miejscu zdarzenia zablokowana będzie przez kilka godzin. Najwięcej czasu zabierze usunięcie rozbitego autokaru. Mimo nocy z obu stron utworzył się spory korek, zwłaszcza ciężarówek. To nie pierwsze tego typu zdarzenie na tym feralnym odcinku DK12. - Tutaj co jakiś czas coś się dzieje. To nie pierwszy i na pewno nie ostatni wypadek. Przed wioską są znaki ograniczenia prędkości do 40 km/h, ale kierowcy i tak pędzą dwa razy szybciej. W tym samym miejscu już kiedyś zginęły dwie osoby. Dzisiaj nie widziałem, co się stało, bo już spałem. Prawdopodobnie jednak zarzuciło ciężarówkę na zakręcie i naczepą zahaczyła o autobus. Widać, że autobus uciekał w prawo, by nie doszło doczołowego zderzenia i przez to wjechał w płot. Niewiele brakowało, by uderzył w dom, wtedy byłoby niebezpiecznie. A tak to na szczęście tylko jedną pasażerkę z autobusu zabrano do szpitala, bo miała przygniecione nogi - opowiada jeden z mieszkańców Buczyny. (mat)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama