Mistrzowie młota i kowadłaMistrzowie młota i kowadła |
12.09.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 12. edycję turnieju kowali połączono w tym roku z Imieninami ulicy Najświętszej Marii Panny. Przez dwa dni kilkunastu mistrzów młota i kowadła z całej Polski mozolnie wykuwało nakreślony z góry temat, którym była 770. rocznica Bitwy pod Legnicą. W piecach wypalano więc mongolski oręż: tarcze, hełmy, miecze i łuki. Zdzisław Mejsak z Kościana na co dzień zajmuje się czymś innym, udział w rywalizacji kowali traktuje jako dobrą zabawę. - Na turniej przygotowałem tarczę mongolską i łuk refleksyjny, spróbowaliśmy zrobić jeszcze nahaj, taki mieczyk z kutą rękojeścią zakończony rzemykiem. Nahaj był wykorzystywany w tamtych czasach głównie do poganiania koni, ale gdy był zakończony stalową kulką służył także jako broń. By na kowalstwie można było coś zarobić, należy połączyć kowalstwo artystyczne z użytkowym. To się kręci wokół rolnictwa i tu naprawdę jest dużo pracy. Są okresy, gdzie nie można przerobić tej roboty. Można z tego wyżyć, ale ja wyznaję zasadę, że pięć godzin dziennie trucia się koksem wystarczy - mówi Zdzisław Mejsak. Jury doceniło jednak pracę Macieja Krasuskiego z Mosiny. Andrzej Gąska, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Legnicy, który co roku organizuje turniej kowali, uważa, że motyw bitwy pod Legnicą dla kowalskiego rzemiosła był strzałem w dziesiątkę. A przy okazji przypomniał, że co roku Imieniny ulicy Najświętszej Marii Panny wiążą się z innym doniosłym historycznym wydarzeniem. - Wielkie zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. 12 września 1683 roku nasz król, Jan III Sobieski pokonał Turków pod Wiedniem, obronił chrześcijańską Europę. To była jedna z bitew, która zdecydowała o losach Europy i świata. Powinniśmy być z tego dumni, cieszyć się i radować i my to robimy już dziewiąty rok z rzędu organizując imieniny ulicy Najświętszej Marii Panny - zauważa dyrektor Andrzej Gąska. Najwięcej ocen jury w turnieju kowali zebrały dzieła wykonane przez Macieja Krasuskiego z Mosiny. Zwycięzca wyjechał z Legnicy ze Srebrnymi Kluczami. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama