Start Piłka ręczna Skruszyli Stal
Skruszyli StalSkruszyli Stal |
17.09.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Ubiegły sezon był dla Stali Mielec niezwykle udany. Czwarte miejsce w gronie najlepszych siódemek w kraju było jak dotąd największym sukcesem w krótkiej historii tego klubu. W nowym sezonie podopieczni trenera Ryszarda Skutnika zremisowali już z Azotami Puławy i minimalnie wygrali u siebie z beniaminkiem Powenem Zabrze. Swój dorobek punktowy chcieli dziś wzbogacić kosztem Miedzi Legnica. Początek spotkania wyraźnie należał do gości. Po kwadransie gry mielczanie prowadzili 8:4. W tym nie najlepszym okresie gry, legniczan dobiła kontuzja jednego z najlepszych zawodników Władimira Chuziejewa. Białorusin doznał bolesnego urazu kolana, nie wiadomo, czy w najbliższym czasie będzie zdolny do gry. Podopieczni Marka Motyczyńskiego mozolnie zaczęli odrabiać straty. Wreszcie w 23. min. wyrównali, by po chwili objąć prowadzenie. W końcówce pierwszej połowy po 2 minuty kary dostali Skrabania i Paluch. Podwójnie osłabiona Miedź straciła tylko jedną bramkę i do szatni minimalnie prowadziła: 12:11. Po zmianie stron mielczanie próbowali gonić rywala. Ale popisowe akcje Skrabani i Garbacza sprawiły, że w 45. min. Miedź prowadziła 21:18. W tym momencie za faul i dyskusje z sędzią Aleksander Kokoszka otrzymał dwie łączne 2-minutowe kary. Kolejne poważne osłabienie natychmiast wykorzystali szczypiorniści Stali i na 10 minut przed końcem było 21:20. Emocje sięgnęły zenitu, gdy na minutę przed końcową syreną Miedź prowadziła jedną bramką. Ku uciesze miejscowych kibiców Artur Banisz wybronił strzał Babicza i Miedź skruszyła Stal. - Początek mieliśmy bardzo trudny, a w końcówce chyba opadliśmy z sił, zaczęliśmy popełniać proste i niewymuszone błędy, ale udało nam się dowieźć to zwycięstwo do końca i to jest najważniejsze - powiedział po meczu Adam Skrabania, najskuteczniejszy dziś w szeregach Miedzi. Na pomeczowej konferencji trener MSPR przyznał, że był to bardzo ciężki pojedynek. - Gratuluję chłopakom, że wytrzymali tę końcówkę. Dzisiaj zagrało wszystko, choć na początku mieliśmy dużo problemów. Na pewno wpływ na grę miały kary naszych zawodników, których było sporo - ocenił Marek Motyczyński. Bramki dla Miedzi: Skrabania 10, Garbacz 5, Paluch 3, Piwko, Brygier i Świątek po 2, Chuziejew 1. Najwięcej dla Stali Babicz i Janyst po 7. (tom)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama