Wariackie czasy przyszłego aktoraWariackie czasy przyszłego aktora |
23.09.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Robert Więckiewicz urodził się Nowej Rudzie. Po ukończeniu podstawówki, jak sam przyznał, nie bardzo wiedział, jaką szkołę dalej wybrać. Nauczycielka poleciła mu legnicką "budowlankę", do której trafił w 1985r. Dla młodego chłopaka z Nowej Rudy, Legnica była wielkim miastem z nowymi możliwościami. Aktor mile wspomina cztery lata spędzone w "małej Moskwie". - Oczywiście pamiętam szpital wojewódzki, który budowano chyba 70 lat. Robiliśmy z kolegami zakłady. Wspinaliśmy się na dach szpitala, gdzie nie było wtedy żadnych zabezpieczeń. Podchodziliśmy jak najbliżej krawędzi, wygrywał ten, kto podszedł najbliżej. Nie było to zbyt rozsądne, ale wszyscy przeżyli. Oczywiście pamiętam katedrę, pomnik na placu Słowiańskim, nieśmiertelny socrealistyczny Megasam. To były fajne czasy, bo przecież najchętniej wspomina się lata młodości, kiedy kręgosłup jeszcze nie boli i robi się wtedy wariackie rzeczy. Do dzisiaj mam stamtąd wiele znajomości. Ostatni raz w Legnicy byłem chyba jakieś 10 lat temu. Nie ma już Kwadratu, tego całego folkloru z pijanymi sowieckimi żołnierzami - wspomina Robert Więckiewicz. Już wtedy aktora ciągnęło do sztuki. Bardzo często bywał w legnickim teatrze i dawnym kinie "Kolejarz". - Pamiętam tam parę przedstawień, oczywiście robiło to na mnie duże wrażenie. Ale pamiętam też kino "Kolejarz", gdzie organizowaliśmy szkolne akademie, wtedy z panią Słomczyńską byliśmy w tym liderami, to było genialne miejsce - mówi aktor. 44-letni Robert Więckiewicz jest jednym z najbardziej wziętych polskich aktorów. Zagrał w kilkudziesięciu znanych projekcjach filmowych, na co dzień związany jest z warszawskim Teatrem Rozmaitości. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama