Prezydent wściekły wypowiedziami treneraPrezydent wściekły na trenera |
03.10.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W piątkowych Rozmowach Elki szkoleniowiec legniczan stwierdził, że od dłuższego czasu nie ma nici porozumienia między miastem a klubem. Baniak zarzucił władzom Legnicy brak życzliwości dla zawodników. Na naszej antenie trener wspominał, że na treningi piłkarzy wysyła się na oddalone o kilka kilometrów boisko przy Świerkowej, podczas gdy przy stadionie Orła Białego znajdują się nowe boiska boczne. Że przebierają się i kąpią w archaicznych warunkach, a profesjonalne zaplecze pod trybuną "C" na stadionie świeci pustkami. - Prowadziłem mniej zorganizowane zespoły, w gorszych nawet warunkach, ale przy kompletnej życzliwości władz miejskich. Oddawali serce zespołowi piłkarskiemu. Tutaj widać niechęć i przetrwanie do wyborów za dwa lata. Nie mogę zrozumieć, jak prezydent miasta mówi na rozpoczęciu, kiedy się poznajemy i promuje ten zespół przy tysiącach kibiców, a później z tego jak bańka mydlana to wszystko pęka. Jak będę widział, że nie idzie to po drodze z myślami wielu ludzi, to takie niechciane dziecko kiedyś wypadnie z kąpieli - mówił w piątek w Rozmowach Elki, trener Miedzi. Prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski jest zbulwersowany tym, co powiedział nam Bogusław Baniak. - To, co opowiada trener Baniak słucham ze zdumieniem i przerażeniem. Fakty są inne, sprawa będzie musiała być wyjaśniona przez władze klubu i będę domagał się spotkania z panem Andrzejem Dadełło. Dla mnie to, o czym się dowiaduję jest szokiem i zastanawiam się, o co w tym wszystkim chodzi. Pan Baniak jest pracownikiem klubu, ma swoich przełożonych i jeżeli ma coś do powiedzenia, niech zwróci się z tym do zarządu klubu. Jeżeli piłkarze Miedzi chcą korzystać z boisk bocznych i zaplecza pod trybuną "C", to pytam, czy klub zwrócił się z takim wnioskiem do zarządcy obiektu. Boiska i szatnie są do dyspozycji, czekają - pyta prezydent Legnicy. Andrzej Gąska, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, który jest administratorem stadionu przy Orła Białego tłumaczy, że do tej pory klub nie zwracał się do niego z wnioskiem o wynajęcie bocznych boisk. - Naprawdę robimy wiele, by klubowi Miedzi było tutaj dobrze. Na pewno nie zasłużyliśmy na jakąś totalną krytykę, tym bardziej, że nigdy nie odmówiliśmy jakiejkolwiek prośbie ze strony klubu Miedzi Legnica. Pojawiają się jakieś tajemnicze opowieści, że nie chcemy niczego udostępniać, wręcz przeciwnie. Jesteśmy za tym, by klub korzystał ze wszelkich udogodnień, które są, czyli z boisk treningowych i także zaplecza trybuny "C" - oświadcza dyrektor Andrzej Gąska. Korzystanie z trybuny "C" i boisk bocznych jest płatne. OSiR stworzył specjalny cennik usług wynajęcia boisk treningowych oraz korzystania z szatni i natrysków. Trenerowi Baniakowi nie spodobało się to, że Miedź, która jest oczkiem w głowie lokalnych władz, musi płacić za to, by piłkarze mogli ćwiczyć na murawie i wziąć prysznic w przyzwoitych warunkach. - Przecież nie możemy pana Dadełło wyssać, a później powiedzieć mu - my pana nie chcemy. Denerwują mnie ci niektórzy ludzie i mówię to otwartym tekstem. Fajnie się spotkać po zwycięskim meczu, wypić przysłowiowe piwo, a później od poniedziałku Baniak się martwi, jak to wszystko poukładać - irytował się Baniak. Dyrektor Gąska uprzedza, że stawki za korzystanie z obiektów nie są wygórowane. - Nie jest celem miasta, żeby na tym zarabiać - kontruje szef legnickiego OSiR-u. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama