Wyłudził od uczelni koszty paliwaWyłudził od uczelni koszty paliwa |
10.10.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 To był jeden z głośniejszych procesów legnickiej wokandy w tym roku. Na ławie oskarżonych zasiadło siedem osób związanych z legnicką Państwową Wyższą Szkołą Zawodową, w tym jej były kanclerz Jerzy S. oraz znany w mieście przedsiębiorca budowlany. Akt oskarżenia sporządzony przez wrocławską Prokuraturę Okręgową liczył kilkanaście stron. Najpoważniejsze zarzuty usłyszał Jerzy S. Prominentny pracownik tej uczelni oskarżony był o korupcję, wyłudzenie pieniędzy i przekroczenie swoich uprawnień jako kanclerza szkoły. Prokuratura zarzuciła mu przyjęcie korzyści majątkowej w postaci stolarki okiennej zamontowanej w jego mieszkaniu i w domu jego brata w zamian za obietnice kolejnych umów związanych z remontami w uczelni. Jerzy S. odpowiadał również za wyłudzenie pieniędzy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji i Osób Niepełnosprawnych. Były kanclerz miał podpisywać umowy z funduszem na wykonanie prac badawczych, których nigdy nie przeprowadzono. Za fikcyjne badania naukowe Jerzy S. wystawił PFRON-owi rachunki do zapłaty na blisko 20 tys. zł. Kolejnym zarzutem stawianym przez wrocławską prokuraturę było wyłudzenie przez Jerzego S. 2650 zł za naprawę służbowego samochodu, który użytkował do celów prywatnych. Dziś przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Michał Antczak uznał byłego kanclerza za niewinnego stawianych mu czynów korupcyjnych i wyłudzenia pieniędzy z funduszu osób niepełnosprawnych. Sąd uznał jednak podzielił opinię prokuratury co do zarzutu wykorzystywania swojego stanowiska do celów prywatnych. - Uznaję oskarżonego Jerzego S. za winnego tego, że w okresie od 16 do 26 stycznia 2006 roku, działając wspólnie i w porozumieniu z Jerzym D. i Piotrem K., w celu osiągnięcia własnej korzyści majątkowej doprowadził Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Legnicy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 612 złotych, w ten sposób, że jako kanclerz PWSZ nakłonił pracowników uczelni do poświadczenia nieprawdy w karcie drogowej i zestawieniu dziennym pracy pojazdu Chrysler Grand Voyager podając, że korzystali z tego samochodu we wspomnianym okresie, podczas gdy w tym czasie z tego pojazdu prywatnie korzystał oskarżony Jerzy S., co skutkowało poniesieniem przez uczelnię kosztów paliwa za ten okres - odczytywał wyrok sędzia Michał Antczak. W świetle prawa Jerzy S. dopuścił się występku, za co został skazany na karę pół roku pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na trzy lata. Sąd nakazał byłemu kanclerzowi zwrot 612 zł oraz zasądził na rzecz Skarbu Państwa 1476 zł tytułem zwrotu kosztów obrony z wyboru. - Takie rozstrzygnięcie na pewno nie jest do końca satysfakcjonujące. Część kwestii, które zostały objęte aktem oskarżenia nie zostało uwzględnionych przez sąd. Sąd miał wątpliwości, których nie dało się rozstrzygnąć w zakresie wątku korupcyjnego. Będziemy czekać na pisemne uzasadnienie wyroku z możliwością zaskarżenia tego wyroku - powiedział prokurator Marcin Kucharski. Wyrok nie jest prawomocny. To nie pierwsze kłopoty z prawem prominentnego pracownika legnickiej uczelni. W marcu ubiegłego roku Jerzy S. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata za działanie na szkodę uczelni przy sprzedaży nieruchomości jednej z legnickich firm. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama