Start Piłka ręczna Napsuli krwi mistrzom Polski
Napsuli krwi mistrzom PolskiNapsuli krwi mistrzom Polski |
12.10.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Poza sportowym wydarzeniem dnia była wiadomość o narodzinach dwóch córek Jarosława Palucha. Szczęśliwy ojciec bliźniaczek z wiadomych powodów w ostatniej chwili wypadł ze składu na dzisiejszy pojedynek z Wisłą Płock. Brak doświadczonego zawodnika na kole i kontuzja barku jednego z najskuteczniejszych graczy Miedzianki, Adama Skrabani, nie rokowały na nawiązanie równorzędnej walki z aktualnymi mistrzami kraju. Ku uciesze kibiców podopieczni trenera Marka Motyczyńskiego zaczęli świetnie. Wynik otworzył Łukasz Jarowicz, po dziesięciu minutach gry legniczanie prowadzili z "Nafciarzami" 3:1. Ekipa Larsa Walthera odrobiła jednak straty i w 20. min. wyszła na prowadzenie. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do gospodarzy i do przerwy Miedź prowadziła 10:9. Po zmianie stron kibice byli świadkami wymiany ciosów. W 45. min. Siódemka wyszła na 3-bramkowe prowadzenie. W 49. legniczanie wygrywali z Wisłą 19:15 i kibice zaczęli mocno wierzyć w zwycięstwo swoich ulubieńców. "Nafciarze" jednak zdołali się podnieść. Gospodarzy pogrążył Michał Kubisztal, który na nieszczęście dla Miedzi obudził się w końcówce pojedynku. Kilka bramek byłego reprezentanta Polski plus trafienia Adama Wiśniewskiego przesądziły o zwycięstwie Wisły. Po końcowej syrenie Paweł Wita miał jednak satysfakcję z udanego występu przeciwko tak wymagającemu rywalowi. - Gdybyśmy odskoczyli im w 50. minucie, to na pewno trzęsłyby im się ręce, a tak mieli dość dużo czasu, by nas dogonić. Mają taką siłę rażenia, że swoją grą doprowadzili do zwycięstwa. Jest to na tyle klasowy zespół, że nie daliśmy rady. Mają w swoich szeregach tak wiele indywidualności, że potrafią w pojedynkę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i tak się niestety stało. Bramkarz MSPR, Artur Banisz, który wielokrotnie ratował swój zespół z opresji też załował, że nie udało się pokonać "Nafciarzy". - Jest niedosyt, bo niewiele nam brakowało do sprawienia sensacji. Mamy statysfakcję, że postawiliśmy mistrzowi Polski opór. W końcówce parę piłek nam uciekło, popełniliśmy błędy w ważnych momentach, Wisła to wykorzystała i wygrała ten mecz. Bramki dla MSPR zdobyli: Kokoszka 7, Koprowski 4, Brygier i Wita po 3, Świątek 2, Garbacz, Czuwara, Jarowicz i Piwko po 1. Najwięcej dla Wisły: Kubisztal 8. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama