25 lat więzienia za brutalny mord25 lat więzienia za brutalny mord |
26.10.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Oskarżonych nie było dziś na sali rozpraw. Do aresztu śledczego we Wrocławiu, gdzie cała czwórka mężczyzn przebywa, nie dotarł bowiem oryginał sądowego nakazu doprowadzenia ich do legnickiego sądu na ogłoszenie wyroku. Za zabójstwo Ryszarda P. sąd skazał oprawców na karę 25 lat bezwględnego pozbawienia wolności. W uzasadnieniu wyroku przewodniczący składu sędziowskiego Marek Regulski, nie miał żadnych wątpliwości co do winy oskarżonych. - O tym świadczą zeznania samych oskarżonych, którzy wzajemnie się obwiniali i liczne ślady krwi pozostawione na miejscu zbrodni. Oskarżeni nie mieli żadnego powodu, by dokonać tego zabójstwa. Działali z niskich pobudek społecznych. Wykazali się brutalnością, bo przed zabójstwem pastwili się nad ofiarą. Skrępowali go sznurkiem i parcianym paskiem, by upewnić się, że nie żyje, jeden z oskarżonych skakał po nim. Potem ofiarę wrzucili do studni wypełnionej wodą. Dlatego w ocenie sądu kara pozbawienia wolności nie mogła być niższa - mówił sędzia Marek Regulski. Prokuratura Rejonowa jest ustatysfakcjonowana wyrokiem sądu. - Oczywiście wyrok jest słuszny z naszymi wnioskami o taką karę. Zbrodnia miała szczególnie brutalny charakter, dlatego sąd potwierdził wszystkie dowody zgromadzone przez prokuraturę - powiedział po ogłoszeniu wyroku prokurator Radosław Wrębiak, oskarżyciel publiczny. Do zbrodni doszło we wrześniu 2009r. Stanisław B, Witold P, Henryk G. i Stanisław Ł. odwiedzili 52-letniego bezdomnego mężczyznę mieszkającego w prowizorycznej altance w opuszczonym sadzie przy Poznańskiej w Legnicy. Koledzy urządzili sobie libację alkoholową. Podczas imprezy jeden z "gości" przypomniał sobie, że bezdomny uderzył kiedyś jednego z nich. Wywiązała się awantura. Napastnicy zaczęli bić Ryszarda P., straszyli nożem. Pobitemu mężczyźnie udało się wtedy uciec i schronić na działkach. Bandyci nie dali jednak za wygraną i nazajutrz znów zjawili się w miejscu, gdzie koczował Ryszard P. Tym razem posunęli się dalej. Bezdomnego mężczyznę bili po całym ciele, zadano mu kilka ciosów nożem. Zakrwawioną ofiarę skrępowali i wrzucili do studni z wodą. Bezdomny nie miał żadnych szans na przeżycie. Ryszard P. zmarł w wyniku utonięcia. Jego ciało znaleziono dopiero po kilku tygodniach. Wyrok nie jest prawomocny. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama