Nadzór budowlany pod znakiem zapytaniaNadzór budowlany pod znakiem zapytania |
03.11.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Trudna sytuacja finansowa Legnicy nie jest odosobnionym przypadkiem. Dziś zadłużenie miasta wynosi 170 mln zł i wciąż rośnie. Prezydent Tadeusz Krzakowski uważa, że jedną z przyczyn wzrastającego długu jest zlecanie samorządowi dodatkowych zadań z administracji rządowej, za którymi nie idą z góry żadne pieniądze na ich realizację. Krzakowski oświadczył, że w takiej sytuacji nie będzie wykonywał tych zadań kosztem budżetu miasta. Pierwszą "ofiarą" jest już inspekcja nadzoru budowlanego, która nie otrzymała miejskiej dotacji z miasta. - Nie dofinansowujemy zadań z administracji rządowej, które nie są wystarczająco zabezpieczone. Jeżeli brakuje środków na pokrycie działalności, którą mam realizować w imieniu administracji rządowej, to nie będziemy dokładać gminnych pieniędzy. Tak jest w przypadku nadzoru budowlanego - przyznaje prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski. Bez samorządowego wsparcia, może się okazać w przyszłym roku, że ponad 100-tysięczne miasto pozbawione zostanie inspekcji nadzoru budowlanego. Podobny los może spotkać Miejski Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności. W tym roku ta instytucja otrzymała od miast 98 tys. zł. W 2012r. miejska dotacja może być uszczuplona lub wcale nie przyznana. - Myślę, że to jest uczciwe postawienie sprawy. Bo jeżeli nie mamy zapewnionych środków na zadania, które nam się zleca, to ja nie mogę przecież rezygnować z zaplanowanych już inwestycji miejskich czy na przykład brać kolejne kredyty po to tylko, by realizować nałożone nam zadania - mówi Krzakowski. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama