Zlecił pobicie swojego szefaZlecił pobicie swojego szefa |
03.11.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do bulwersującego zdarzenia doszło na początku czerwca tego roku w Wilkowie, w powiecie głogowskim. 46-letni Adam P., pracownik spółki Energii Pro, chciał zemścić się na dwójce swoich przełożonych, bo jak tłumaczył, nie układała mu się współpraca z nimi. Szukał chętnych, którzy za odpowiednią sumę pobiją dyrektorów firmy, w której pracował. Namówił do tego swojego kolegę, 20-letniego Łukasza N. Ten przekonał jeszcze dwóch innych młodych ludzi, 17-letniego Tomasza N. i 19-letniego Jana F., uczniów legnickiej zawodówki. Za pobicie obu dyrektorów Adam P. zaproponował im 6 tys. zł do podziału. Mózgiem operacji był Łukasz N. To on skrupulatnie zaplanował pobicie. Ustalił miejsce zamieszkania obu dyrektorów, znał nawet ich harmonogram dnia. Ostatecznie podjął decyzję, że napadną na jednego z mężczyzn. 3 czerwca sprawcy zaczaili się pod domem ofiary. Gdy dyrektor wsiadał rano do samochodu, napadli na niego bijąc go dotkliwie metalowymi, gumowymi i drewnianymi pałkami. Pobity mężczyzna doznał licznych obrażeń ciała. - Sprawcom postawiono zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Jest to zbrodnia zagrożona karą od trzech do piętnastu lat pozbawienia wolności. Sprawcy dopuścili się pobicia używając metalowej i drewnianej pałki, które traktowane są jako narzędzia niebezpieczne. Ponadto sprawcy zabrali pokrzywdzonemu mężczyźnie laptop wartości 4,5 tysiąca złotych - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej. Prokuratorskie zarzuty ma również postawione zleceniodawca pobicia. Adam P. odpowie przed sądem za podżeganie do pobicia, za co grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawcy przyznali się do pobicia dyrektora Energii Pro. Łukasz N. był już wcześniej karany. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama