Zabił siarkowodórZabił siarkowodór |
07.11.2011. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Siarkowodór jest bardzo niebezpieczną substancją, w niewielkich stężeniach ma charakterystyczny zapach zgniłych jaj, jednak gdy jego stężenie jest wysokie staje się niewyczuwalny, bo poraża nerw węchowy i śmierć może nastąpić nawet po zaczerpnięciu jednego oddechu.![]() Sekcja zwłok wskazuje, że w tym przypadku to bardzo prawdopodobna przyczyna zgonu. - Prokurator zlecił także badania histopatologiczne, których wyniki nadejdą później. Niemniej jednak wszystkie symptomy wskazują na to, że mamy do czynienia z zatruciem siarkowodorem. Na to też wskazywałyby oględziny miejsca zdarzenia, ponieważ w trakcie tych oględzin ustalono, że stężenie siarkowodoru w tej studzience było przekroczone - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie wypadku przy pracy ze skutkiem śmiertelnym. Dotychczasowe wyjaśnienia wskazują, że pracownicy nie mieli ze sobą masek przeciwgazowych, aparatów tlenowych ani urządzenia do pomiaru stężenia gazów. Śledczy ustalają, czy osoby, które były odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy, postąpiły zgodnie z procedurami, czy nie doszło do zaniedbania obowiązków. W takim przypadku za narażenie pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. (mon)
reklama
|
reklama
reklama
reklama