Na świętego Marcina najlepsza jest gęsinaNa świętego Marcina najlepsza jest gęsina |
11.11.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W dniu świętego Marcina, który przypada w Święto Niepodległości, mieszkańcy Wielkopolski zajadają się rogalami marcińskimi, legniczanie natomiast ucztują przy stołach pełnych potraw z gęsi. Bo właśnie gęś nawiązuje do staropolskiej tradycji Marcińskiego święta. - Święto Marcina obchodzone było od co najmniej XIV wieku. Był to pobożny rycerz żyjący z IV wieku, który zasłużył się dobrymi, miłosiernymi uczynkami. W krajobrazie wiejskim i ludowym pokazany jest jako jeździec na koniu, który wracając z podróży srogą zimą widzi żebraka, z którym się dzieli wierzchnim odzieniem. W tym dniu, a więc 11 listopada, na wsi kończyły się wszystkie prace w polu. Gospodarz rozliczał się ze wszystkimi pastuchami, a na wieczerzę sprawiał zawsze pieczoną gęś, którą się dzielił z czeladzią. A dlaczego gęś. Dlatego, bo św. Marcin nie chcąc przyjąć dostojnej funkcji biskupa Rzymu, schował się w gęsiarni. Niestety gęsi go zdradziły swoim gęganiem i stąd mamy tą marcinowską gęś - opowiada Elżbieta Chucholska ze Spółdzielczego Domu Kultury "Kopernik". Dziś już po raz trzeci przed siedzibą domu kultury na legnickim Koperniku zorganizowano ucztę pod hasłem: "Na św. Marcina najlepsza gęsina". Licznie przybyłym mieszkańcom blokowiska częstowano pieczoną gęsią, piernikami i chlebem z pasztetem z gęsi. - Bardzo bym chciała, by ta nasza legnicka gęsina była połączeniem Święta Niepodległości ze świętem Marcina. W XIX wieku Kacper Twardowski napisał taki wiersz: "Polacy zaś ten zwyczaj mają, że w dzień św. Marcina gęsi pieką tłuste. Myślę, że to jest powód do tego, by hołdować tej tradycji, przy okazji dobrze się bawić i świętować, że żyjemy w niepodległym kraju - dodaje Elżbieta Chocholska. Wzorem tradycji na legnickim osiedlu pojawił się św. Marcin na białym koniu, który podzielił się z żebrakiem swoją szatą. Mieszkańcy wróżyli też z kości wyjętych z upieczonej gęsiny. - W tym dniu wszyscy przepowiadali sobie, jaka będzie zima. Jest takie ludowe przysłowie: "patrz na ości, patrz na kości, jaka zima nam zagości. Wyciągano wtedy z piersi gęsiny kość i wróżono, jak sroga będzie zima - dodaje Chucholska. Spotkanie z gęsiną uatrakcyjniło wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych. (tom)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama