Start Piłka ręczna KPR bliski sensacji
KPR bliski sensacjiKPR bliski sensacji |
10.12.2011. Radio Elka, Leszek Wspaniały | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Przyjezdne zaczęły bez strachu przed mistrzem i po bramkach Załogi i Dąbrowskiej prowadziły 2:0. Zagłębie grało nierówno, ale bramka Obrusiewicz dała Miedziowym prowadzenie 4:3 w 8 min. Po kolejnych akcjach na prowadzeniu ponownie były jeleniogórzanki. Bramki Buklarewicz i ponownie Dąbrowskiej dały rezultat 4:6. W tym meczu trener Bożena Karkut chciała dać odpocząć kilku podstawowym zawodniczkom. Od pierwszych minut na parkiecie była m.in. Aneta Piekarz, a potem długie minuty na kole spędziła też Beata Orzeszka. Do przerwy miejscowe prowadziły 16:14. Po wznowieniu, gdy Karolina Semeniuk - Olchawa rzuciła na 19:15 w 35 min. wydawało się, że mistrzynie Polski wracają na właściwą drogę. Nic z tych rzeczy. Nie mając wsparcia w bramce, do tego słabiej broniąc niż miało to miejsce we wcześniejszych pojedynkach, lubinianki walczyły o wygraną do ostatnich sekund. W ostatnich ośmiu minutach, aż sześć miejscowe spędziły na ławce kar. Mimo tych trudności udało się wygrać 32:31 po bardzo zaciętym boju. W 54 min. w wyniku gradacji kar czerwoną kartkę zobaczyła Obrusiewicz. - Nikt się nie spodziewał, że sprawa zwycięstwa będzie otwarta do ostatnich sekund. KPR zagrał ambitnie, a u nas wyraźnie zabrakło koncentracji - szczególnie w obronie. Przeciwnik zbyt łatwo zdobywał bramki. Po wygranej z Lublinem chyba myślałyśmy, że punkty same się zdobędą. A tak wcale nie jest. Mamy nauczkę, bo trzeba było się sporo napracować, aby wygrać z niżej notowanym rywalem. Ostatecznie liczą się jednak dwa punkty, a te my zdobyłyśmy - podsumowała skrzydłowa Zagłębia Kaja Załęczna. - Mecz układał się trochę nerwowo. Dodatkowo nie mam już Klaudii Pielesz, a w czasie meczu kontuzji doznała Kinga Byzdra. Chciałam dać kilku zawodniczkom odpocząć, bo już w środę mamy mecz pucharowy z Koszalinem. Jelenia Góra zagrała dziś na dużym luzie i bez presji. Mamy jednak dwa punkty i to cieszy najbardziej. Takie mecze też muszą się zdarzać. Nie można grać wszystkich tak, jak ten wtorkowy z Lublinem - podsumowała trener Bożena Karkut. - Dobrze, że słabsza dyspozycja przytrafiła się nam na mecz z takim przeciwnikiem jak KPR. Od początku nie weszłyśmy na właściwe tory. Po wygranych z Lublinem i Gdynią, ciężko się jest zmobilizować na takiego rywala. Mamy nauczkę. Następnym razem trzeba zupełnie inaczej podejść do takiego pojedynku - podsumowała Karolina Semeniuk Olchawa. KGHM Metraco Zagłębie Lubin - KPR Jelenia Góra 32:31 (16:14) ZAGŁĘBIE: Maliczkiewicz, Tsvirko, Czarna - Załęczna 4, Piekarz 1, Ciepłowska, Pałgan 1, Semeniuk-Olchawa 8, Obrusiewicz 4, Migała 2, Jelić 2, Orzeszka 3, Bader 2, Jochymek 3, Byzdra 2. KPR: Kozłowska, Szeluk - Fursewicz 1, Dąbrowska 12, Galińska 1, Buklarewicz 7, Załoga 8, Kubicka, Odrowska 1, Popielarz 1. Kary: 4 min. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama