Strażnicy na cenzurowanymStrażnicy na cenzurowanym |
19.12.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Na początku grudnia tego roku legniccy strażnicy miejscy zostali wezwani w okolice ul. Poznańskiej, gdzie przesiadywała nietrzeźwa bezdomna kobieta. Po wykonaniu czynności sprawdzających, funkcjonariusze pozostawili kobietę. Dwa dni później nad ranem znaleziono ją martwą. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon z przyczyn naturalnych, na ciele kobiety nie było żadnych obrażeń sugerujących, że do jej śmierci mogły przyczynić się osoby postronne. Ze wstępnej opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej wynika, że bezdomna kobieta zmarła wskutek wychłodzenia organizmu. Feralnego dnia była lekko ubrana. Pojawiły się jednak pytania o prawidłowe zachowanie interweniujących strażników miejskich. Kobieta była znana policji, wielokrotnie trafiała do miejskiej izby wytrzeźwień. - To postępowanie zostało zainicjowane tak naprawdę zawiadomieniem złożonym przez komendanta Straży Miejskiej w Legnicy, który sam poprosił o bezstronne wyjaśnienie tych wszystkich okoliczności. Przede wszystkim chcemy ustalić, czt strażnicy miejscy, którzy wówczas interweniowali zachowali się w sposób należyty. Czy na przykład powinni tę kobietę przetransportować do izby wytrzeźwień, do szpitala lub placówki zajmującej się osobami bezdomnymi. Myślę, że te wątpliwości rozstrzygnie właśnie to postępowanie - tłumaczy Liliana Łukasiewicz, rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej. Na poczet śledztwa zabezpieczono m.in. zapis z monitoringu z miejsca, gdzie przebywała kobieta. Trwają też przesłuchania świadków w tej sprawie. - Zwróciliśmy się także do kierownictwa izby wytrzeźwień, by ustalić, ile razy ta pani tam przebywała. Po sprawdzeniu wszystkich okoliczności zostanie podjęta decyzja, co do tego, czy mieliśmy tutaj do czynienia z przekroczeniem uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej i ewentualnie narażeniem tej kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - uzupełnia prokurator Łukasiewicz. Jeśli śledczy uznają, że strażnicy miejscy niedopełnili obowiązków służbowych, mogą usłyszeć zarzuty. Za taki czyn grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama