Tylko jeden w całym roku...Tylko jeden w całym roku... |
24.12.2011. Radio Elka, Iwona Adamczak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Wieczerza wigilijna weszła do polskiej tradycji w XVIII wieku, a w XX stała się powszechna. Słowo wigilia pochodzi z języka łacinskiego i oznacza nocne czuwanie. - Czekamy na tę pierwszą, symboliczną gwiazdkę - wyjaśnia Alicja Nowak z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. - Składamy sobie życzenia dzieląc się opłatkiem i zasiadamy do stołu nakrytego białym obrusem, pod którym znajduje sie sianko. Zwyczaje dotyczące liczby i rodzajów potraw z biegiem lat ulegaly zmianie. W XIX wieku w domach chłopskich daniem wigilijnym była np. zupa z nasion konopii tzw. siemieniucha. - Tradycja, którą mamy teraz ukształtowała sie w okresie miedzywojennym i powojennym. Po wojnie na skutek migracji nastapiło przenikanie kultur i wyrównanie w zestawach potraw wigilijnych. Dania znajdujace sie na wigilijnych stołach są bardzo specyficzne, gdyż pojawiaja się w naszych domach tylko raz w roku. Muszą mieć one składniki pochodzące z czterech miejsc: z wody, z lasu, z pola i z sadu. Zatem mamy ryby, grzyby, zboża i owoce. Od paru lat na wigilijnych stołach moga pojawiać się potrawy mięsne jednak głeboko zakorzeniona w nas tradycja sprawia, że raczej nie wprowadzamy większych zmian w wigilijnym menu. - W wigilię nie jemy mięsa, jest 12 potraw, a spoób przyrządzania przekazywany jest z pokolenia na pokolenie - mówiła mieszkanka Zagłębia Miedziowego. - Dopiero od pierwszego świeta zaczynamy ucztę mięsną. Niezależnie od tego ile i jakich dań znajdzie sie w tym roku na naszych stołach skutek będzie jeden dla wszystkich - kilka centymetrów w talii więcej. Ale skoro wigilia jest raz w roku to można chyba sobie na to pozwolić.(maw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama