Budżet nie jest POPiS-owyBudżet nie jest POPiS-owy |
26.12.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Uchwała budżetowa, nad którą legniccy radni pochylą się w poświąteczny wtorek, może być przedmiotem ostrej dyskusji i zgrzytu w rządzącej w Radzie Miejskiej koalicji. Radni opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli, że na pewno nie poprą prezydenckiego projektu przyszłorocznego budżetu. Radni PiS będą głosować przeciwko lub wstrzymają się od głosu. Podobnie mogą zachować się radni Platformy Obywatelskiej, którzy współrządzą w Radzie Miejskiej, którzy zarzucili prezydentowi, że nie uwzględnił żadnych zaproponowanych przez nich inwestycji. Przewodniczący klubu PO, Paweł Frost, podkreśla, że nie chodzi o jakieś wielomilionowe zadania. - Nasze wnioski do projektu przyszłorocznego budżetu to drobne inwestycje, jak m.in. budowa parkingów przy basenie "Delfinek", remont ulic Działkowej, modernizacja chodników przy Artyleryjskiej i kompleksowy remont kładki dla pieszych przy al. Piłsudskiego. Nasze wnioski budżetowe składaliśmy pod koniec sierpnia. Od tego momentu było wystarczająco dużo czasu, by usiąść do stołu i porozmawiać o budżecie. Przypominam, że z klubem prezydenta i SLD podpisaliśmy porozumienie koalicyjne, w którym zapisaliśmy, że w najważniejszych kwestiach dla miasta mamy dochodzić do porozumienia. Niewątpliwie budżet jest ważną, jeśli nie najważniejszą kwestią w życiu miasta. Ku naszemu zdziwieniu nie byliśmy zaproszeni do żadnej dyskusji ani nad założeniami tego budżetu ani nad konkretnymi rozwiązaniami ani nad naszymi wnioskami. Nie było żadnej dyskusji. Budżet został przygotowany przez prezydenta, jako jego autorski pomysł, w którym nie znalazły się żadne z naszych wniosków budżetowych - zauważa radny PO, Paweł Frost. Prezydent Legnicy przypomina, że dwukrotnie zapraszał radnych Platformy do rozmów na temat projektu przyszłorocznego budżetu, jednak przewodniczący klubu PO, stwierdził, że takie rozmowy nie mają sensu. "Debata nad projektem nowego budżetu trwała około miesiąca w poszczególnych komisjach Rady Miejskiej. Większość akceptowała priorytety, na których projekt musiał być oparty. Legnicka PO chyba jednak uznała, że hipokryzja to całkiem dobra polityczna postawa, zwłaszcza, gdy się chce kolejny raz pogonić króliczka... Moje zaproszenie do poważnej rozmowy pozostaje wciąż aktualne. Dialog jest lepszy od konfrontacji", napisał w specjalnym oświadczeniu prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski. Radny Frost tłumaczy, że czas na dyskusję o planie budżetowym był od sierpnia, a nie teraz na dzień przed sesją. - Teraz niby o czym mielibyśmy rozmawiać? Wbrew temu, co mówi pan prezydent, my nie będziemy specjalnie utrudniać realizacji tego budżetu. Pan prezydent sobie go wymyślił, to jest jego autorski pomysł, niech go głosami swoich radnych uchwala i niech go na własną odpowiedzialność sam realizuje. My nie będziemy przeszkadzać - mówi na koniec radny Frost. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama