Śmierć chłopca nieszczęśliwym wypadkiem |
09.01.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do tragedii doszło 18 sierpnia ubiegłego roku na osiedlowym parkingu u zbiegu ulic Tuwima i Baczyńskiego. Mężczyzna przyjechał na chwilę do domu po dokumenty. Pozostawił swojego peugeota boxera na lekkim spadku drogi. Wysiadając nie zabezpieczył pojazdu przed niekontrolowanym staczaniem się, bo pozostawił pojazd na tak zwanym luzie i bez zaciągniętego hamulca ręcznego. Mężczyzna zauważył na podwórzu bawiącego się 9-letniego syna swojej partnerki. Poprosił go, by przypilnował samochód. - Dziecko potraktowało to bardzo dosłownie i gdy pojazd zaczął się zsuwać, chłopiec próbował go zatrzymać własnymi rękoma. 9-latek był dwukrotnie ostrzegany przez dorosłego, który stał nieopodal tego kontenera. Nie posłuchał tego ostrzeżenia, przebiegł na drugą stronę auta i nadal próbował ten samochód zatrzymywać, stanął pomiędzy pojazdem a kontenerem i został przygnieciony - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej. Pojazd uderzył o metalowy kontener przyciskając do niego dziecko. 9-letni Filip zginął na miejscu. Przyczyną jego zgonu był rozległy uraz czaszkowo - mózgowy. - Prokurator uzyskał opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego, z której wynika, że kierowca naruszył pewne zasady bezpieczeństwa, ponieważ zostawił samochód na lekkim wzniesieniu bez zaciągniętego hamulca ręcznego i wrzuconego biegu. Samochód był otwarty, każdy miał do niego dostęp. Tak więc, naruszenie pewnych reguł ostrożności ze strony kierowcy było, ale prokurator uznał, że zachowanie tego dziecka było na tyle nieracjonalne, że nie można przypisać kierowcy odpowiedzialności za tak nieracjonalne zachowanie wiążąc to jego niedopełnienie pewnych zasad ruchu drogowego z tym właśnie postępowaniem dziecka. Nie można tak daleko posuwać tych konsekwencji, by zarzucić kierującemu samochodem, iż powinien on przewidzieć, że chłopiec będzie próbował zatrzymać staczający się pojazd - uzasadnia prokurator Łukasiewicz. Dlatego uznano zdarzenie za nieszczęśliwy wypadek i wobec stwierdzenia braku znamion przestępstwa prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama