Lekarze z zarzutamiLekarze z zarzutami |
11.01.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Oskarżeni to 67-letni ordynator oddziału Tadeusz K., 36-letnia lekarz - rezydent Joanna J. oraz 33-letnia asystentka Marta M. Legnicka prokuratura oskarżyła ich o brak należytej ostrożności i zaniechanie diagnostyki i zlecenia prawdiłowego leczenia farmakologicznego wobec pacjentki. Na początku sierpnia 2009r. kobieta zgłosiła się do swojego ośrodka zdrowia z wysoką gorączką. Po dokładnym badaniu lekarz zlecił podanie leku przeciwzapalnego. Kilka godzin później kobieta poczuła się gorzej i zgłosiła się do szpitala w Jaworze. W nocy jej stan zdrowia był już na tyle poważny, że została przetransportowana do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Trafiła na oddział neurologiczny. Tam dopiero po południu przeprowadzono pierwsze badanie, z którego wynikało, że kobieta ma zapalenie opon mózgowych. Lekarze zdecydowali o umieszczeniu pacjentki na oddziale chorób zakaźnych. Stan chorej systematycznie się jednak pogarszał. W godzinach wieczornych doszło do nagłego zatrzymania krążenia i mimo natychmiastowej reanimacji kobieta zmarła. - Wobec tej pacjentki oskarżeni lekarze podjęli niewłaściwe leczenie w takim sensie, że nie przeprowadzono w odpowiedni sposób tak zwanej diagnostyki różnicowej, co spowodowało, że takie zagrożenie dla życia tej pacjentki powstało. Biegli z zakresu medycyny sądowej, którzy zostali w tej sprawie powołani, jednoznacznie stwierdzili, że zbyt późne wdrożenie pewnej metody leczenia tej pacjentki naraziła ją na poważne niebezpieczeństwo. Ta metoda diagnostyczna, z uwagi na ciężki stan chorej, powinna być zastosowana kilkanaście godzin wcześniej - wyjaśnia Liliana Łukasiewicz, rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej. Biegli nie stwierdzili natomiast istnienie związku przyczynowo - skutkowego między niewłaściwym leczeniem, a śmiercią pacjentki. Dlatego lekarze zostali oskarżeni o nieumyślne narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Cała trójka nie przyznaje się do winy, dwoje z lekarzy złożyło obszerne wyjaśnienia w tej sprawie. - W związku z tym, że mieliśmy w tej sprawie do czynienia z działaniem nieumyślnym, odpowiedzialność karna dla takich zarzutów nie jest surowa. Jest to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku - uzupełnia prokurator Łukasiewicz. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama