Miszmasz w centrum miasta |
23.02.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Słynna lubińska dziura w samym centrum miasta od wielu lat odbija się czkawką. Temat zagospodarowania tego terenu wraca jak bumerang. Radni powiatu z klubu Platformy Obywatelskiej, Małgorzata Drygas - Majka i Ryszard Kabat, którzy w poprzedniej kadencji byli we władzach powiatu, dzisiaj publicznie pytają, co tak naprawdę będzie w tym miejscu? - Mamy bardzo ciekawą sytuację, która spotyka nas w ostatnim czasie. Starosta Kielan odmawia swoją decyzją wydania zgody na budowę Galerii Rynek. Jest to dla nas bardzo kuriozalna sytuacja, bo jak wiemy, przez ostatnia lata byliśmy obarczeni piętnem tego, że to my wstrzymujemy, blokujemy budowę, że robimy to świadomie i złośliwie. Dzisiaj jest taka, a nie inna decyzja, która świadczy o tym, że ten![]() projekt od początku był zły, jest zły i pewnie jeszcze bardzo długo będzie zły. Ten projekt ma szereg uchybień. Fakt jest faktem - Galerii Rynek, póki co nie będzie - mówi radna Małgorzata Drygas - Majka. Władze powiatu wydały odmowną decyzję o budowie Galerii Rynek w połowie stycznia tego roku. O powodach mówi Tymoteusz Myrda, sekretarz powiatu. - Wszystko to, co się wydarzyło jest wynikiem wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, który w kwietniu został wydany, a uprawomocnił się w lipcu. Wyrok sądu uchylił decyzję poprzedniego starosty o braku zgody na wydanie pozwolenia na budowę Galerii Rynek. W związku z tym obecny starosta wydał postanowienie o przesłanie czterech egzemplarzy oryginalnych projektów budowalnych Galerii Rynek wraz z oświadczeniami o prawie dysponowania gruntu z podpisami aktualnych władz, ponieważ doszło do zmiany we władzach spółki. W styczniu pojawili się przedstawiciele spółki wraz z projektantem, którzy poinformowali starostę, że zamierzają dokonać aktualizacji dokumentacji wraz ze zmianami projektowymi i nie będą w ramach tego postępowania składać dokumentacji, tylko złożą w najbliższym czasie poprawioną i zaktualizowaną dokumentację. W związku z tym zgodnie z przepisami starosta zakończył postępowanie wydając odmowną decyzję o budowie galerii. Niektórzy chcieliby doszukiwać się tutaj jakiegoś ukrytego dna, więc od razu zaznaczam, że jest to decyzja ustalona pomiędzy starostą a przedstawicielami władz spółki, jest to świadoma decyzja - podkreśla Myrda. Wiceprezes spółki Galeria Rynek, mecenas Ireneusz Kulczyński, nie robi tragedii z odmownej decyzji starostwa, wręcz przeciwnie, twierdzi, że współpraca między spółką a władzami powiatu i miasta układa się wzorowo. Sygnalizuje jednak, że po drodze zmieniła się koncepcja zagospodarowania lubińskiego rynku. - Spółka nie ma żadnych zastrzeżeń co do postępowania powiatu i odwrotnie. Wszystko jest w uzgodnieniu. Odmowy decyzji nie zamierzamy skarżyć, ani się od niej odwoływać. Robimy wszystko, by ten rynek zagospodarować. To już nie powstanie tak duży obiekt, jak pierwotnie był planowany, będzie mniejszy, o innym charakterze. Na pewno znajdą się tam sklepy, kawiarnie, bo rynek musi tętnić życiem. Na razie inwestycja jest w sferze koncepcyjnym, będzie to nazwane sukiennicami lubińskimi - zapowiada mecenas Kulczyński. Wiadomo już, że galeria, której wizualizację prezentowano kilka lat temu nie powstanie. Mają być "Lubińskie Sukiennice". Inwestor zobowiązał się w ciągu miesiąca dostarczyć starostwu komplet dokumentacji. Całą sprawę radny PO, Ryszard Kabat, członek zarządu powiatu poprzedniej kadencji, puentuje tak: - Decyzja starosty powiatu o odmowie wydania pozwolenia na budowę Galerii Rynek to wyraz uznania dla tej części społeczeństwa, która tej budowy nie chciała. To zakończy wreszcie etap przepychanek. Punkt widzenia zmienia się wraz z punktem siedzenia i okazuje się teraz, że należy tego prawa przestrzegać, nawet - jak to powiedział klasyk - jeżeli ono jest durne - podsumowuje radny Kabat. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama