Był zagrożeniem dla sąsiadów |
01.03.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 30 sierpnia rano pijany Zbigniew J. opalał kabel elektryczny nad kuchenką. Swąd palącego tworzywa zaniepokoił sąsiadów, którzy natychmiast wezwali straż pożarną. Tylko dzięki szybkiej akcji udało się opanować zagrożenie, ale konieczna wtedy była ewakuacja 11 lokatorów kamienicy. Tydzień później ten sam mężczyzna rozłożył na ławie w pokoju stos makulatury i podpalił. Strażakom w porę udało się ugasić pożar. Po tym zdarzeniu Zbigniew J. został zatrzymany. - Prokurator ustalił, że ten mężczyzna nałogowo nadużywał alkoholu, że po alkoholu jest agresywny w stosunku do współlokatorów budynku, że niejednokrotnie zostawiał w mieszkaniu odkręcony gaz czy garnki na kuchence stwarzając tym samym poważne niebezpieczeństwo dla mieszkańców tego budynku. W związku z tym prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec Zbigniewa J. tymczasowego aresztowania. Taki areszt został zastosowany na trzy miesiące, a potem przedłużony i obecnie oskarżony nadal przebywa w areszcie - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej. Prokuratura Rejonowa postawiła mężczyźnie zarzut bezpośredniego sprowadzenia katastrofy lądowej, za co grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Zbigniew J. odpowie także za kradzieże towaru w jednym z supermarketów i wózka do zakupów. - Wszystkich tych przestępstw, a wiec tych kradzieży i sprowadzenia zagrożenia w postaci pożaru, Zbigniew J. dopuścił się mając w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność. W związku z tym sąd może, ale nie musi zastosować wobec tego mężczyzny nadzwyczajne złagodzenie kary - dodaje prokurator Łukasiewicz. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama