Dwa lata więzienia dla podpalacza |
05.04.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Legnicka prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut bezpośredniego sprowadzenia katastrofy lądowej, za co groziła mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Zbigniew J. przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Ponadto biegli stwierdzili u niego chorobę alkoholową. Wszystkich przestępstw dopuścił się w znacznym stopniu ograniczonej poczytalności, co miało wpływ na orzeczoną karę dwóch lat pozbawienia wolności. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku pijany Zbigniew J. opalał kabel elektryczny nad kuchenką. Swąd palącego tworzywa zaniepokoił sąsiadów, którzy natychmiast wezwali straż pożarną. Tylko dzięki szybkiej akcji udało się opanować zagrożenie, ale konieczna wtedy była ewakuacja 11 lokatorów kamienicy. Tydzień później ten sam mężczyzna urządził sobie ognisko we własnym domu. - 9 września, w środku nocy, około godziny pierwszej, Zbigniew J. na ławie w swoim mieszkaniu ułożył stos makulatury i tę makulaturę podpalił. Strąz pożarna została szybko powiadomiona przez jednego z lokatorów budynku, pożar został natychmiast ugaszony. Po tym zdarzeniu Zbigniew J. został zatrzymany. Prokurator ustalił, że mężczyzna nałogowo nadużywał alkoholu, że po alkoholu jest agresywny w stosunku do współlokatorów budynku, że niejednokrotnie zostawiał w mieszkaniu włączony gaz, czy garnki na kuchence stwarzając tym samym poważne niebezpieczeństwo dla mieszkańców tego budynku - przypomina Liliana Łukasiewicz, rzecznik legnickiej Prokuratury Okręgowej. Wyrok Sądu Rejonowego nie jest prawomocny. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama