Śledztwa w sprawie uchwał lotniskowych nie będzie |
17.04.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta i radnych złożyli do legnickiej prokuratury liderzy prawicowego Ruchu Społecznego Legniczan. Krzysztof Lewandowski i Paweł Ilnicki zarzucili radnym, którzy głosowali za przekształceniem portu lotniczego w park przemysłowy, złamanie prawa. Dodatkowo oskarżyli prezydenta Tadeusza Krzakowskiego o przekroczenie swoich uprawnień i działanie na szkodę miasta. - Te czynności sprawdzające prowadzone były w dwóch kierunkach, bo wpłynęły dwa zawiadomienia. Pierwsze z nich dotyczyło udzielenia obietnicy przyznania stanowiska radnemu Prawa i Sprawiedliwości, Janowi Kurowskiemu, w zamian za korzystne głosowanie uchwał dotyczących likwidacji lotniska, a stanowisko miało być mu obiecane w jakieś spółce miejskiej. Drugie zawiadomienie dotyczyło tego, iż prezydent a także radni, którzy głosowali za przyjęciem uchwał w sprawie likwidacji lotniska dopuścili się przestępstwa przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusze publiczni i przez to działali na szkodę interesu publicznego. Prokurator nie stwierdził, że były zrealizowane znamiona przestępstw, które były przedmiotem zawiadomienia, stwierdził również, że te powody, które były przedmiotem zawiadomienia absolutnie nie zostały w odpowiedni i prawidłowy sposób uprawdopodobnione. Dlatego prokurator odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie - wyjaśnia Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Legnicka prokuratura nie znalazła także żadnych podstaw do wszczęcia postępowania w sprawie rzekomej korupcji popełnionej przez prezydenta Legnicy, który miał obiecać radnemu Kurowskiemu intratne stanowisko w miejskiej spółce w zamian za głosowanie za likwidacją lotniska. - Pan Lewandowski został przesłuchany i w trakcie tego przesłuchania zeznał, że swoje zawiadomienie oparł tak naprawdę na tym tylko, co było mówione i jak było to komentowane po głosowaniach na sesji z 30 stycznia tego roku. Zatem były to tylko i wyłącznie opinie wypowiadane na ten temat przez radnych klubu. W związku z tym prokurator uznał, że to zawiadomienie o przestępstwie w żaden sposób nie zostało uprawdopodobnione, a kodeks postępowania karnego pozwala na wszczęcie postępowania tylko w przypadku, gdy mamy uprawdopodobnione popełnienie danego przestępstwa. W tym przypadku takiej sytuacji nie stwierdzono - tłumaczy prokurator Łukasiewicz. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama