Groźni bandyci staną przed sądem |
05.06.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mimo młodego wieku obaj bandyci spędzili już kilka lat w więziennej celi. W 2007r. zostali skazani przez Sąd Okręgowy w Legnicy na sześć lat pozbawienia wolności za rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Na wolność wyszli w marcu ubiegłego roku. Lata spędzone za kratkami nie nauczyły ich poprawy i życia zgodnego z prawem, bo dość szybko zaplanowali kolejne skoki. Na swój cel upatrzyli stację benzynową w Chojnowie. Obaj bandyci pojawili się tam 19 sierpnia ubiegłego roku. Zatrzymali się w odległości około 20 metrów od dystrybutorów. Jeden z nich poprosił wydawcę paliwa o napełnienie benzyną plastikowego pojemnika. Gdy pracownik stacji schylił się po kanister, został silnie uderzony w tył głowy, kolejny cios dostał w klatkę piersiową. Mężczyzna na chwilę stracił przytomność. Jeden z bandytów, Tomasz Z. zabrał mu saszetkę, w której było ponad 6 tys. zł. Sprawcy zdążyli zbiec. Niecały miesiąc później ci sami bandyci napadli na jubilera. 16 września przed południem wbiegli do sklepu w kominiarkach na głowach. Jeden z nich przeskoczył przez ladę i pchnął pokrzywdzonego. Ten przewrócił się na ziemię. Grożąc pobiciem kazali jubilerowi otworzyć sejf. Sprawcy zabrali 2,5 tys. zł oraz srebrną i złotą biżuterię wartą około 100 tys. zł. Przestępcom znów udało się uciec. Ukryli się w miejscowości Biskupin, gdzie mieszkał jeden z nich. Tam nieopodal toru paintballowego rozpalili ognisko i zaczęli palić ubrania i buty, które mieli na sobie podczas napadów. W tym momencie nadjechał policyjny radiowóz. Obaj bandyci zostali zatrzymani. - Mężczyźni nie przyznają się do popełnionych przestępstw, dlatego ta sprawa była tak trudna dowodowo. To są mężczyźni, którzy już wcześniej wielokrotnie byli karani za bardzo poważne przestępstwa przeciwko mieniu, bo rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia, odbywali długoletnie kary pozbawienia wolności. W tych dwóch sprawach, a więc napadu na stację benzynową i sklep jubilerski, prokurator zgromadził wszelkie możliwe dowody, by potwierdzić ich sprawstwo czynów, ponieważ mieliśmy dowody tylko i wyłącznie poszlakowe. To, co zostało zabezpieczone na miejscu zdarzeń i przy sprawcach, było poddane szczegółowej analizie i szczęśliwie udało się im tę winę udowodnić w ten sposób, że skorzystano z nowoczesnych zdobyczy techniki. Przeprowadzono badania DNA, traseologiczne, czyli te wszystkie możliwości, które daje współczesna kryminalistyka. Tutaj dowody są jednoznaczne, ponieważ na banknotach, które zabezpieczono przy sprawcach, znaleziono ślady linii papilarnych pokrzywdzonego, którego napadli na stacji paliw. Oprócz tego ślad traseologiczny zabezpieczony w sklepie jubilerskim po napadzie, pochodził od nadpalonego spodu zabezpieczonego buta jednego ze sprawców. Poza tym z Gimnazjum nr 1 w Chojnowie zabezpieczono zapis monitoringu, na którym widoczni są oskarżeni, którzy idą od strony kościoła w kierunku sklepu jubilerskiego, a po około ośmiu minutach biegną z powrotem. - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Obaj mężczyźni będą sądzeni w warunkach recydywy. Grozi im kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Złotoryi. (tom)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama