Matki spały, dzieci rzucały... sztućcami i zabawkami |
11.06.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do zdarzenia doszło na ruchliwej drodze przy ul. Wrocławskiej w Legnicy. Dwójka 3-latków wdrapała się na okno i zaczęła wyrzucać na jezdnię drobne przedmioty. W dół leciały zabawki i akcesoria domowego użytku, np. drewniany tłuczek do mięsa, sztućce. W pewnym momencie jeden z rzuconych przedmiotów trafił w dach jadącego ulicą Wrocławską pojazdu. Akurat z tyłu jechał patrol legnickiej Straży Miejskiej. Funkcjonariusze od razu zainteresowali się rzucanymi na jezdnię przedmiotami. - Jeden ze strażników zabezpieczył teren i informował przechodniów o ewentualnym zagrożeniu, natomiast dowódca patrolu udał się do mieszkania na ostatnim piętrze. Po dłuższym pukaniu do drzwi, otworzyła kobieta. Po przeprowadzonej rozmowie ustalono, że 23-letnia matka, dzień wcześniej spożywała alkohol wraz z koleżanką. Nadmiar używki spowodował zmęczenie u obydwu kobiet i dlatego usnęły, pozostawiając dwójkę swoich 3-letnich dzieci bez opieki. Na miejsce wezwano patrol policji, której przekazano sprawę do dalszego prowadzenia - mówi Magdalena Wargan, rzecznik prasowy Straży Miejskiej. Właściciel uszkodzonego samochodu wyceni teraz straty. Ale cała sytuacja mogła skończyć się tragicznie, zwłaszcza dla dwójki 3-latków. W podobnym zdarzeniu, pod koniec września ubiegłego roku, w jednym z mieszkań przy Daszyńskiego, 2-letni chłopczyk wdrapał się na parapet i wypadł z okna drugiego piętra. Po kilku dniach nie odzyskując przytomności, Kacper zmarł w legnickim szpitalu. Pijany ojciec wtedy spał w fotelu. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama