"Chemik" z bakcylem do bomb |
02.07.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 24-letni dziś Konrad K. już w gimnazjum złapał bakcyla do wzorów chemicznych, interesowały go różne odczynniki i niebezpieczne substancje. Już wtedy zaczął przeprowadzać pierwsze eksperymenty. W wieku 20 lat postanowił wyrabiać większe mieszaniny wybuchowe m.in. z saletry amonowej. Niezbędne mu odczynniki kupował w sklepach ogrodniczych i w sieci Internetowej. Na stronach "www" znajdował szczegółowe opisy dotyczące przygotowania i detonacji substancji wybuchowych i pirotechnicznych. - Przeprowadzał różne eksperymenty, konstruował bomby nawet do 5 kilogramów, które detonował w okolicach Legnicy. Czynił to ze swoimi kolegami, którzy uwieczniali detonacje za pomocą telefonów komórkowych, a następnie publikowali to w Internecie. Na dysku twardym komputera oskarżonego znaleziono szczegółowe instrukcje na temat, jak wykorzystywać substancje wybuchowe i konstruować z nich bomby - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Powołany w sprawie biegły z zakresu chemii stwierdził, iż znalezione w mieszkaniu Konrada K. substancje pirotechniczne, żrące i łatwopalne pozwalały na wytworzenie mieszanin wybuchowych lub pirotechnicznych, które mogły spowodować wybuch zagrażający życiu i zdrowiu wielu osób. Konrad K. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył też obszerne wyjaśnienia i wyraził skruchę. - W toku śledztwa ustalono, że Konrad K. dopuścił się tego przestępstwa w warunkach ograniczonej poczytalności. W takiej sytuacji sąd miałby możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary, a takie przestępstwo zagrożone jest karą do ośmiu lat pozbawienia wolności. Mając na uwadze postawę tego oskarżonego, prokurator wyraził zgodę na wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy, uzgodniono z nim karę w wymiarze roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres czterech lat próby - uzupełnia prokurator Łukasiewicz. Konrad K. ma być oddany też pod dozór kuratora, ma też zapłacić 200 zł kary grzywny. Decyzję w jego sprawie wyda teraz Sąd Rejonowy w Legnicy. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama