3. Dodane przez wstyd, w dniu - 14-07-2012 21:11 0 0 Do 2. Nie mówi się "se", ale do tego typu zwrotów jak "se", "wchódź" itp można się przyzwyczaić przebywając na ogródkach. Do rzeczy, to nie OBSŁUGA decyduje o tym czy gdzieś dzieciaka wpuścić, czy nie, a pan Górski, który postąpił słusznie zakazując zwinnym dzieciom rozwydrzonych rodziców korzystania z atrakcji nieodpowiednich do pewnego wieku, całkiem niedawno jeden chłopiec złamał rękę na takim dmuchańcu i chętnie posłuchałabym kogo obarczyłby pan winą jadąc ze swym zaradnym dzieckiem do szpitala. Wstyd mi za takich nieodpowiedzialnych pseudorodziców, których dzieci mogą wszystko, za tych, uważających wszelkie zasady za zbędne. pomyślcie w jakiej sytuacji stawiacie obsługę, której słowa zwyczajnie spływają po was |