Biblioteka zamiast podwórka |
16.07.2012. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Każdego dnia między 11.00 a 13.00 wśród księgozbiorów słychać śmiech i zabawę dzieci. Wakacyjne zajęcia w bibliotece zorganizowano tak, by dzieci w każdym wieku znalazły coś dla siebie. Trzyletni Mateusz, który przyszedł na zajęcia z mamą chętnie nosił czapkę z papieru, którą zrobił i sam pomalował, jak mówił, była wyjątkowo wygodna. ![]() - Pierwszy raz na zajęcia do biblioteki przyszłam dwa lata temu. Dziś z gazety robiliśmy czapki pirackie. Najpierw rozmawialiśmy o matematyce. Dowiedziałam się, że matematyka jest wszędzie, że człowiek zwierzę czy trawa, to też matematyka. Wczoraj uczyliśmy się o różnych bajecznych stworzeniach, feniksach, potworach i gdzie one występują. Rozmawialiśmy też o gwiazdach i konstelacjach. Można się tu dużo dowiedzieć. Nawet moja młodsza siostra wie teraz dużo rzeczy, których będzie uczyła się dopiero w szkole - opowiada dwunastoletnia Ola z Lubina. Wszystkie zajęcia oprócz wypełnienia wakacyjnego czasu, mają pomóc dzieciom w zdobyciu pewności siebie, poprawieniu umiejętności integrowania się i uczeniu poprzez zabawę. Co istotne jednak, miło spędzony czas w bibliotece latem powoduje, że dzieci chętnie wracają tam nawet podczas szkoły. - Po każdych takich zajęciach czy w czasie ferii, czy w czasie wakacji zapisuje się do nas grono dzieci, które uczestniczyły w zajęciach. Przyprowadzają rodzeństwo lub kolegów i koleżanki z podwórka czy ze szkoły - mówi Dorota Piwowarczyk, kierownik Biblioteki Miejskiej w Lubinie, filii nr 4. W dobie, gdy książki bywają wypierane przez internet a bibliotekom ubywa czytelników, taki sposób na zainteresowanie czytelnictwem okazuje się bardzo dobry. Czasy, gdy w bibliotekach trzeba było zachowywać się cicho minęły już na szczęście bezpowrotnie, co przyciąga coraz większe rzesze młodych czytelników. (mm)
reklama
|
reklama
reklama
reklama