GPS przekleństwem złodziei |
30.07.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 35-letni Dominik S., jego brat 29-letni Paweł oraz ich kolega - 28-letni Michał K. skrupulatnie przygotowywali się do tej zuchwałej kradzieży. Pod koniec stycznia tego roku przyjechali do czeskiego Sonova, miejscowości położonej niedaleko dawnego przejścia granicznego w Tłumaczowie. Mieli ze sobą kleszcze do cięcia drutu, kominiarki, rękawice oraz podrobiony kluczyk do uruchomienia specjalistycznych maszyn rolniczych. - Przyjechali do miejscowości Sonov wieczorem. By niepostrzeżenie wejść na teren tamtejszej spółdzielni rolniczej, przecięli kabel od systemu monitoringu, potem specjalistycznymi narzędziami przecięli także ogrodzenie. Gdy byli już na terenie spółdzielni, obejrzeli maszyny rolnicze. Upatrzyli sobie dwie - ciągnik rolniczy i ładowacz rolniczy, obie maszyny warte są ponad 440 tysięcy złotych. Odczekali kilka godzin i po północy włamali się do tych maszyn i wyjechali w kierunku Polski. Podążali bocznymi drogami. Obie maszyny dość dużo palą, dlatego często musieli je tankować - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. I pewnie złodzieje dotarliby do celu, gdyby nie nadajnik GPS zamontowany w skradzionym ciągniku rolniczym. Sprawcy zostali zatrzymani podczas kolejnego postoju na tankowanie w okolicach Chojnowa. Byli kompletnie zaskoczeni najściem policjantów. - Do tego zatrzymania doszło między 8. a 9. rano. Czesi przyszli do pracy po gopdz. 5.30, gdy zorientowali się, że brakuje dwóch maszyn, od razu powiadomili firmę, która odpowiadała za nadajnik GPS zamontowany w ciągniku rolniczym. Dzięki temu szybko udało się namierzyć kierunek, którym podążali sprawcy kradzieży - dodaje prokurator Łukasiewicz. Cała trójka przyznała się do kradzieży maszyn rolniczych w Czechach. Michał K. i Dominik S. byli już wcześniej wielokrotnie karani za podobne przestępstwa, dlatego teraz będą odpowiadać w warunkach recydywy. Dominik K. usłyszał dodatkowo zarzut jazdy pod wpływem alkoholu, ponieważ wracając skradzionym ciągnikiem popijał piwo. Wobec wszystkich sprawców zastosowanno dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju, musieli też wpłacić po 5 tys. zł poręczenia majątkowego. Za kradzież grozi im do 10 lat więzienia. (tom)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama