Jedyny taki lubinianin w mieście |
| 31.07.2012. Radio Elka, Leszek Wspaniały | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60Prawie wszyscy przechodnie, mijający Eugeniusza Włodarczyka jadącego po lubińskich trasach rowerowych na monocyklu, reagują podobnie - ze zdziwieniem i z niedowierzaniem. Monocykl kojarzy się większości ludzi z dawnymi sztuczkami cyrkowymi i kuglarskimi trikami. Tymczasem, zdaniem lubinianina, jest to całkiem dobry sposób na próbę własnych sił i zdrowy tryb życia. - Chwili zwątpienia nigdy nie miałem. Wiem, że jeśli kupiłem taki rower, to muszę nauczyć się na nim jeździć. Nauka jazdy jest długa. Przeciętna osoba potrzebuje 50 - 100 godzin siedzenia na siodełku zanim przejedzie pierwsze 5 metrów. To jest sport dla wszystkich, niemniej jednak trzeba się wykazać jakąś sprawnością fizyczną - wyjaśnia Eugeniusz Włodarczyk. Jazda na monocyklu nie jest jedynym sportem uprawianym przez 60 - letniego lubinianina. Wiele lat i wysiłku poświęcił on kajakarstwu szybkiemu. Obie te dyscypliny sportu łączą się, gdyż zasada utrzymania równowagi w kajaku jest podobna do równowagi na monocyklu. Sztuka jazdy na monocyklu nie jest wcale prosta do opanowania. - Swoją przygodę z monocyklem zacząłem już 1,5 roku temu. Dziś, od początku kariery, przejechałem już ponad 3000 km. Uczę się pomału coraz to nowych figur i sztuczek. W tej chwili na przykład ćwiczę kołyskę, czyli jeżdżenie do przodu i do tyłu. Gdybym na przykład miał czekać na czerwonym świetle, żebym się nie nudził, to będę jeździł raz do przodu, raz do tyłu - opowiada pan Eugeniusz. Jazda na monocyklu wymaga sporego wysiłku fizycznego, szczególnie, gdy rowerzysta porusza się po nierównym terenie. Lubinianin swój monocykl kupił aż w Warszawie i jak mówi, taki rower wbrew pozorom jest o wiele bezpieczniejszy od zwykłego. Panu Włodarczykowi znane są jeszcze tylko dwie osoby, jeżdżące na jednokołowcu - to dwaj kilkunastoletni chłopcy z Brenna. (mm)
reklama
reklama
| |||||||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















Jazda na monocyklu, czyli jednokołowym rowerze bez kierownicy to sposób na utrzymanie dobrej formy, ale też świetne hobby. Eugeniusz Włodarczyk, lubinianin, jadąc na swoim monocyklu, wzbudza zwykle powszechne zainteresowanie.
667 70 70 60


