Człowiek i pies na sportowej arenie |
06.08.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W zawodach Agility pies i jego właściciel mieli do pokonania tor przeszkód o różnym stopniu trudności. Były głównie skoki przez przeszkody, kładka, huśtawki i tunele. Pies i "pan" biegli razem, ale to najlepszy przyjaciel człowieka musiał radzić sobie ze wszystkimi przeszkodami, a właściciel psa wydawał tylko komendy. Liczył się czas pokonania toru i bezbłędność. Olga Kwiecień - Maniewska z Wrocławia w podobnych turniejach ma już wiele sukcesów. Dlatego nie mogło jej zabraknąć w Legnickim Polu. - Mój pies startował w najbardziej zaawansowanej klasie A3, w rozmiarze "medium", czyli to są średnie pieski. Stopień trudności zależy od konkretnego ustawienia przeszkód na torze. Najtrudniejsza jest klasa A3, gdzie stopień trudności pokonania tych przeszkód jest najbardziej zaawansowany. Kluczem do sukcesu na pewno jest posłuszeństwo psa, to co dzieje się na torze, to tak naprawdę jest wypadkowa tego, jak wygląda nasza więź z psem na co dzień, na ile pies nas rozumie, na ile my mamy z nim kontakt. Dobre wyszkolenie psa to kilka miesięcy pracy - mówiła Olga Kwiecień - Maniewska. Leszek Kalisz, także wrocławianin, który był jednym z organizatorów zmagań psa z człowiekiem uważa, że podczas tego typu zawodów ważne jest także myślenie na torze. - Zawody Agility polegają na tym, że właściciele muszą się wykazać, że na tyle wyszkolili swojego psa, że są w stanie bezbłędnie pokonać przeszkody. Jeżeli ktoś jest lepiej przygotowany, to taki turniej nie jest trudny. To jest sport, do którego przygotowuje się cały czas - ocenia Leszek Kalisz. Organizatorami zawodów byli legnicki oddział Związku Kynologicznego w Polsce oraz Klub Sportowy Agility Extreme Dog. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama