Zbrzyzny: Minister wchodzi z buciorami w spółki |
05.09.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Zapowiedź ministra Budzanowskiego wywołała w środowisku Polskiej Miedzi wiele negatywnych komentarzy. Skarb Państwa chce pobrać w formie dywidendy ze spółek kontrolowanych przez państwo, m.in. także z KGHM-u, nawet 80. procent zysku netto za 2013 rok. Zdaniem lubińskiego posła lewicy i jednocześnie szefa Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, słowa ministra Skarbu Państwa są niebezpiecznymi deklaracjami. - To jest wejście z buciorami w zarządzanie spółkami giełdowymi, wpływanie na ich kondycję i wizerunek rynkowy. Jeżeli minister Budzanowski mówi, że dokona przeglądu spółek Grup Kapitałowych firm, które są notowane na giełdzie, w tym KGHM, pod kątem wyeliminowania ze struktury organizacyjnej niektórych spółek, które stały się ostoją miejsc w radach nadzorczych czy zarządach dla jakiś politycznych czy lokalnych układów, to powiem, że minister chce działać na szkodę Grup Kapitałowych. A kto te spółki powołał i kazał skupować z rynku? Dzięki decyzjom właścicielskim, KGHM rozbudował swoją Grupę Kapitałową do niebotycznych wielkości. Dzisiaj w Grupie Kapitałowej, tam gdzie KGHM ma większościowe lub mniejszościowe udziały, znajduje się około 50 spółek. Nigdy w historii Polskiej Miedzi tak nie było - mówi Ryszard Zbrzyzny. Lubiński parlamentarzysta ma własną teorię na temat zrodzenia się pomysłu ministra Skarbu Państwa. - Dlaczego minister Skarbu Państwa mówi, że trzeba będzie sprzedać spółki w ramach Grupy Kapitałowej? Bo wszystko wskazuje na to, że dzięki tak zwanemu spowolnieniu gospodarczemu, wiele spółek uzyska w 2013 roku wyniki finansowe zdecydowanie niższe, niż w tym roku. To oczywiście w żaden sposób nie przysporzy korzyści w postaci poboru dywidendy, więc co trzeba zrobić? Sprzedać spółki, których przychody ze sprzedaży wpłyną na wynik finansowy. Tak się stało przy okazji sprzedaży Polkomtela - uważa poseł SLD. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama