Kotłownia powstała zgodnie z prawem |
08.11.2012. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Radni namawiali do przyłączenia placówki do sieci Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Na to nie chciał zgodzić się szef gminy, bo uważał, że jest to droższe rozwiązanie. Na własną rękę rozpoczął więc budowę kotłowni na miał i ekogroszek. To nie spodobało się radnym, którzy zawiadomili o rzekomej samowolce Centralne Biuro Antykorupcyjne, Najwyższą Izbę Kontroli, Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych, wojewodę oraz Urząd Zamówień Publicznych. Do ścinawskiego ratusza dotarła już odpowiedź od tej ostatniej instytucji. W piśmie urzędnicy tłumaczą, że z inwestycją nie można było czekać. „Konieczność zapewnienia funkcjonowania szkolnej stołówki i przygotowanie Szkoły Podstawowej nr 3 oraz Przedszkola Publicznego w Ścinawie do sezonu grzewczego uzasadnia dążenie zamawiającego do natychmiastowego wykonania zamówienia” - czytamy w uzasadnieniu. Andrzej Holdenmajer nie jest zdziwiony taką decyzją, już kilka tygodni temu był pewny swego postępowania. - Mieliśmy na ten cel pieniądze i wszystko odbyło się zgodnie z prawem - mówił burmistrz. Kotłownia kosztowała około pół miliona złotych. Tyle wcześniej w budżecie gminy zapewnili na ten cel radni. Burmistrz nie złamał więc zapisów ustawy o zamówieniach publicznych. Na tym jednak spraw się nie kończy. Urząd czeka jeszcze na opinie pozostałych instytucji. Także burmistrz zgłosił sprawę w prokuraturze i CBA. Zdaniem Holdenmajera trzech radnych naciskało go na przyłączenie szkoły do sieci WPEC, bo mieli w tym własny interes. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama