Ponad 2200 km w miesiąc na rowerze |
| 15.11.2012. Radio Elka, Marcin Hałusek | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Z Lubina przez Kujawy, Włocławek do Suwałk, później przez białostocczyznę, Puszczę Białowieską aż do Sobiboru, stamtąd przez Janów Podlaski, Nałęczów, Kazimierz nad Wisłą, Dolinę Baryczy z powrotem do Lubina - tak wyglądała trasa rowerowa, jaką w pojedynkę przejechał Edmund Gryga, mieszkaniec Lubina. - Zaczęło się od tego, że zaznaczyłem sobie gdzie jest Lubin a gdzie północno - wschodnia 667 70 70 60 część Polski. Kierując się nie głównymi drogami, tylko bocznymi, zahaczyłem ciekawe miejsca. Jakieś sanktuaria, muzea, coś ciekawego do zobaczenia - opowiada pan Gryga. Ten wyjątkowy podróżnik na co dzień prowadzi zakład szewski. Do podróży przygotowywał się wcześniej. Miał namiot, butlę gazową i apteczkę, mimo to zabrakło kilku istotnych elementów. - Musiałem się przygotować strategicznie: sprzęt, ubranie. Nie można było tego skompletować w jeden dzień. Teraz już bym wiedział, że trzeba to robić troszeczkę inaczej, chociażby na deszcz. Ja miałem ubiór dwuczęściowy a przydaje się płaszcz z kapturem, który się narzuca na cały rower, ekwipunek i luźniej można jechać - wyjaśnia rowerzysta. Pokonanie ponad 2000 kilometrów na rowerze to nie tylko sposób na dobrą formę fizyczną. Takie wycieczki pozwalają poznać kraj, który z roweru jest o wiele piękniejszy niż zza szyby samochodu. - Tak wielu ludzi poznałem. Nawiązałem dużo kontaktów. Wysłuchałem wielu ciekawych opowiadań w miejscach, gdzie się zatrzymałem, np. pod sklepem wiejskim mogłem porozmawiać z ludźmi, spytać, jak żyją. Ludzie są bardzo otwarci. Polska jest ładna, gdy się jedzie rowerem. Można poznać dużo regionów, ich kuchni. Teraz wiem, co to są kołduny, kartacze, kiszki a kiedyś człowiek znał to tylko z nazwy. Nie znał tego smaku - mówi pan Edmund. Kolejna podróż, o jakiej marzy pan Edmund, to trasa w głąb Ukrainy. Takiego przedsięwzięcia nie podjąłby się już jednak całkiem sam. Jadąc przez Polskę, obawiał się tylko kontuzji, które mogłyby przeszkodzić w dalszej trasie. (mm)
reklama
reklama
| |||||||||||||||||||
Na co dzień szewc i emerytowany górnik, Edmund Gryga, mieszkaniec Lubina dokonał nie lada wyczynu. W miesiąc przejechał Polskę na rowerze pokonując ponad 2200 km. Kolejna podróż marzy mu się w głab Ukrainy. 
reklama
reklama
reklama
