Budynek kością niezgody |
04.02.2013. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Uważają, że w gminie są pilniejsze potrzeby i wydawanie tak ogromnej sumy na jedną nieruchomość, to zbyt duże obciążenie dla budżetu. W dodatku gmina wciąż nie ma kupca na dotychczasową siedzibę, więc będzie musiała utrzymywać obie. Są też przekonani, że do września nie uda się uruchomić tam szkoły, bo zabraknie pieniędzy na adaptację, wyposażenie i zatrudnienie kadry. - Tam na pewno nie uda się stworzyć gimnazjum. Obecnie budynek jest przeznaczony na cele administracyjne. Do czerwca przynajmniej potrwają prace nad zmianami, by mogła tam powstać szkoła - mówił radny Robert Piekut. - Naszym zdaniem wpisanie tej inwestycji do budżetu, oznacza, że wójt musi kupić budynek. Nie można więc mówić, że to nie jest jeszcze przesądzona sprawa - dodał. Innego zdania jest wójt Irena Rogowska. Uważa, że wpisanie do budżetu 5 milionów z przeznaczeniem na budynek, nie oznacza od razu jego zakupu. Ciągle można zrezygnować z tego wydatku, jeśli okaże się on niepotrzebny. Poza tym, jak mówi, to radni zdecydują o ostatecznym zakupie. - To rada decyduje, czy kupimy ten budynek. Dlatego niewłaściwe jest mówienie, że zrobię, co będę chciała. Zawsze wszystko konsultuję z radnymi - tłumaczyła wójt. To nie przekonało opozycji. Po sesji złożyli na ręce przewodniczącego rady pismo, w którym wyrazili swoje wątpliwości. W jedenastu punktach argumentują, dlaczego zakup budynku jest złym pomysłem. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama