"Niepokonani 2012" w Lubinie |
04.02.2013. Radio Elka, Marcin Hałusek | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Niesprawiedliwe wyroki sądowe, błędne decyzje skarbowe, nieuzasadnione postępowania prokuratorskie i policyjne zmobilizowały grupę ludzi do założenia stowarzyszenia. Spotkali się dzięki programowi „Państwo w Państwie” emitowanemu w Polsacie i postanowili połączyć siły. Dziś jeżdżą po całej Polsce, prowadzą sesje powiatowe i mobilizują ludzi do działania. Słuchają, pomagają i radzą co zrobić, by walczyć o sprawiedliwość. - Trzeba starć się konsolidować, zrzeszać, starać się działać wspólnie, wymieniać doświadczenia, poglądy, naciskać na![]() władze lokalną, urzędniczą, sędziowską, prokuratorską. Trzeba cały czas przypominać o swoim istnieniu, nagłaśniać, upubliczniać te wszystkie zjawiska patologiczne, te wszystkie przypadki nadużywania władzy, tę, jak ja to nazywam „defiladę bezduszności i bezkarności” - mówił Marcin Kołodziej rzecznik ruchu i Stowarzyszenia „Niepokonani 2012”. Determinacja, siła i upór czasami nie wystarczą, by w pojedynkę wygrać z niesprawiedliwością urzędniczą. Ludzie skrzywdzeni przez nadużywających władzę urzędników państwowych muszą połączyć siły. Ci, którym udało się dojść do prawdy, teraz służą pomocą innym. - „Niepokonani” chcą służyć wiedzą i swoim doświadczeniem, chcą wspierać. Chcą też doprowadzić do tego, by jak najmniej ludzi było pokrzywdzonych. Prawda jest taka, że około 3,5 miliona ludzi jest niezadowolonych i pokrzywdzonych niepełnymi postępowaniami dowodowymi czy to przez sądy, czy przez urzędy - informuje Andrzej But, członek stowarzyszenia „Niepokonani 2012”. Niemało niestety jest przypadków, gdy decyzje urzędnicze, sądowe lub prokuratorskie zniszczyły ludziom życie. Nierzadko bezpodstawne oskarżenia, pomówienia wystarczyły organom państwowym do wydania niesprawiedliwych wyroków. W Lubinie nie brakuje takich przypadków. - Zgłosiłem się tutaj w charakterze pokrzywdzonego. Uważam, że zostałem pokrzywdzony przez władze Lubina a konkretnie przez poprzedniego starostę, który wydał dla swoich krewnych, a konkretnie dla siostry, niezgodne z prawem pozwolenie na budowę, które narusza mój interes. Boksuję się z tym, próbuję dochodzić swoich praw, przekonać, przedstawiać. W moim przypadku to jest świadome nadużywanie władzy i wydawanie decyzji niegodnych z prawem - opowiada Jarosław Michniewicz z Lubina. W Lubinie już od dłuższego czasu, choć jeszcze nieformalnie, działa grupa walcząca z niektórymi sędziami, urzędnikami, prokuratorami i funkcjonariuszami policji, którzy często wydają decyzje niezgodne z prawem, krzywdzące niewinnych ludzi. Osoby te zapowiadają, że już wkrótce staną się zrzeszoną grupą, która jako stowarzyszenie będzie mogła zdziałać jeszcze więcej. (mm)
reklama
|
reklama
reklama
reklama