Walczyli o miasto w bunkrach |
17.03.2013. Radio Elka, Iwona Adamczak | |||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Cykl corocznych spotkań odbywa się pod hasłem „Miasto”. Tym razem zebrani podzieleni zostali na trzy grupy. Celem każdej z nich jest przejęcie kontroli nad miastem. ASG to nic innego jak gra zespołowa, która wykorzystuje pneumatyczne elektryczne, gazowe i sprężynowe repliki broni palnej strzelające plastikowymi kulkami kalibru zwykle 6 do 8 milimetrów broni AK, M16, M60. W pełnym militarnym rynsztunku i zgodnie z zasadami bezpieczeństwa Air Soft Gun gracze stosują różne taktyki![]() wojskowe, by wgrać. - Obowiązują zasady Fair Play, zasady ASG i nasze wewnętrzne zasady, które ustalamy co do mocy replik, do zachowań w określonych sytuacjach. Wszystko to razem powoduje, że możemy grać w miarę sensownie, bez złoszczenia się na siebie - tłumaczy organizator imprezy, Grzegorz Fortuna z ekipy „Storm ASG Wrocław”. Tego typu spotkania to przede wszystkim sposób na aktywne spędzenie czasu. Gry ASG to hobby dla wszystkich, niezależnie od wieku i płci. - To nie jest sport tylko i wyłącznie dla mężczyzn. Strzelam się już od 5 lat. Przez ten czas przewija się tu coraz więcej kobiet. Ciężko jednak jest się niektóry z nich zaaklimatyzować. Było dużo kobiet, które przyjeżdżały na jedno, dwa strzelania i już się więcej nie pojawiły. To trzeba lubić i czuć. Trzeba się umieć zgrać z chłopakami. Wtedy to już jest tylko adrenalina i skupienie się na wykonaniu zadania, na tym, że gdzieś tam czai się wróg, że strzelają, co zrobić, jak się zachować. Do tego dochodzą jeszcze rozkazy dowódcy na radio. Tak więc pełne skupienie. W naszym przypadku to jest sposób na życie, bo bawię się w to ja, bawi się też mój mąż. W domu praktycznie mamy całą ścianę replik, jeden cały pokój przeznaczony jest na sprzęt - opowiada Ewa „Ruda” z Wrocławia. - Tu jestem pierwszy raz a w ogóle na takiej imprezie to chyba dopiero trzeci. Niedawno zaprosił mnie kolega. Spodobało mi się. Jest to trochę drogi sport, ale to fajna impreza, tak by spędzić czas w niedzielę z chłopakami. Kiedyś byłem w wojsku i zawsze mi się to podobało. Od małego lubiło się strzelać, a tutaj podoba mi się bardzo atmosfera. Jest takie koleżeństwo i możliwość integracji - dodaje inny wrocławianin, Krzysztof Wiśniewski pseudonim „Wołodia”. W grupie ASG najważniejszą zasadą bezpieczeństwa jest obowiązek używania okularów ochronnych. U podstaw gry leży honor, szacunek dla przeciwnika i samodoskonalenie. Dzisiejsze działania wojenne, mimo mrozu, potrwają w Raszówce kilka godzin.(mm)
reklama
|
reklama
reklama
reklama