Pozbędą się wysypisk |
25.04.2013. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Samorządy będą musiały pokryć zaledwie pięć procent. W przypadku Pęcławia będzie to więc około 100 tysięcy złotych, przy prawie dwóch milionach kosztów całej inwestycji. - Jest to realna szansa na to, byśmy pozbyli się problemu, z którym i tak musielibyśmy się zmierzyć. Teraz mamy szansę na duże wsparcie finansowe z urzędu marszałkowskiego. Gdybyśmy mieli to zrobić tylko ze środków własnych, to byłoby to niemożliwe - mówi A. Jurkowski. Gmina zamontowała już na wysypisku piezometry, które pozwalają monitorować przenikanie wód ściekowych do gruntu. - Kolejne etapy to nawiezienie ziemi, pokrycie wszystkiego folią i ponowne nawiezienie żyznej ziemi - wyjaśnia wójt. Niektóre gminy zrobiły już wszystko na swój koszt. - Poświęciły inne inwestycje, by to zrobić. Sprawy wysypisk są zwykle mało popularne, tego mieszkańcy nie widzą. To nie są drogi czy świetlice, których powstanie od razu będzie widoczne i posłużą mieszkańcom. Mało tego zamyka się im możliwość wywożenie gruzy i ziemi, bo na tym składowisku nie będzie już można składować śmieci - dodaje A. ![]() Tak obecnie wyglada teren wysypiska (Fot. Mateusz Kowalski) Gminy powołają do życia spółkę, która zajmie się rekultywacją wszystkich wysypisk. Prace powinny zostać wykonane w ciągu dwóch lat, bo wtedy mija termin rozliczania projektu. Prawdopodobnie spółka wybierze jedną firmę, która zajmie się rekultywacją wszystkich wysypisk. Swoje wysypisko gmina Pęcław ma w sąsiedniej Białołęce. W pobliżu jest boisko i kilka zabudowań. Za kilka lat będzie to teren rekreacyjny. - Chcemy przywrócić ten teren do normalnego funkcjonowania. Będzie to takie miejsce aktywności społecznej. Postawimy tam ławeczki, grill, będą też ścieżki edukacyjne - tłumaczy wójt. (mat)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama