Start Piłka ręczna To był dziwny mecz
To był dziwny mecz |
05.05.2013. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W niedzielny mecz idealnie weszły miejscowe, które szybko odskoczyły na 3:0. Lubinianki w tym czasie popełniły dwie proste straty, a pierwszą bramkę dla Zagłębia zdobyła dopiero w 6 min. Karolina Semeniuk-Olchawa. Tym samym dała sygnał do ataku, a w obronie pogubiły się gospodynie, które serią dostały trzy dwuminutowe kary. Skrzętnie wykorzystały to podopieczne Bożeny Karkut, które w 12 min. prowadziły 6:3. O czas poprosił trener Jankowski i... losy meczu zaczęły się odwracać. Przez siedem minut Montex rzucił kilka bramek, a Zagłębie nie potrafiło ani razu odpowiedzieć na zadawane ciosy. To dało w 20 min. 10:6 dla team'u z Lubelszczyzny. Przed przerwą miejscowe jeszcze powiększyły przewagę i do szatni zeszły z wysokim prowadzeniem 17:10. Po przerwie tak doświadczona ekipa jak Montex nie pozwoliła już sobie odebrać wygranej. Przez moment prowadziła nawet różnicą 9 bramek. Gospodynie wygrały 28:25 i w rywalizacji do trzech wygranych prowadzą 2:0. - Na pewno nie tak wyobrażałyśmy sobie dwa mecze w Lublinie. Ale nie składamy broni. Wracamy do Lubina, postaramy się wygrać oba mecze i na decydujące piąte spotkanie wrócić do Lublina - podsumowala rozgrywająca Zagłebia Kinga Byzdra. Bramki dla Zagłębia: Semeniuk-Olchawa i Byzdra po 6, Jelić 5, Pielesz 3 oraz Załęczna, Bader, Pałgan, Piekarz i Jochymek po 1. - Karolina Semeniuk, Vanessa Jelić i Ania Pałgan, tylko one zagrał na swoim poziomie. Pozostałe zawodniczki muszą wiele spraw przemyśleć. Zabrakło w tych dwóch meczach kilku elementów, które w finałach muszą być. Mówi tu o wsparciu w bramce czy na przykład na lewym rozegraniu - podsumowała trener Bożena Karkut . Za tydzień rywalizacja przenosi się do Lubina. W sobotę mecz w hali SP14 o godzinie 18.00. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama