Czeka nas drugi Neapol? |
01.07.2013. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Za gospodarkę odpadową w Lubinie odpowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Szef tej miejskiej spółki, Jarosław Wantuła, uważa, że miasto jest przygotowane do odbiernia śmieci na nowych zasadach, które dzisiaj weszły w życie. - Umowa na odbiór śmieci jest podpisana, wszystko jest przygotowane, pojemniki dla osób, które zadeklarowały segregację zostały dostarczone, ja na![]() przykład otrzymałem pojemniki w ubiegłą środę, więc wszystko jest przygotowane i nie ma obaw, że są jakieś problemy z tym związane - tak w czwartek w siedzibie MPWiK zapewniał prezes Jarosław Wantuła. Jak pokazuje życie, teoria to jedno, praktyka drugie. O ile właściciele domków jednorodzinnych prawdopodobnie już mają odpowiednie pojemniki do segregacji śmieci, o tyle w zasobach spółdzielni mieszkaniowych takich pojemników jeszcze nie dostarczono. A wszystko przez różnice w interpretacji przepisów. Prezesom spółdzielni odmówiono złożenie pojedynczych deklaracji swoich lokatorów, bo w MPWiK stwierdzono - na podstawie innych przepisów - że spółdzielnie muszą składać zbiorcze deklaracje śmieciowe. ![]() Przez kilkanaście dni służby "nie widziały" tej sterty śmieci przy Kruczej w Lubinie. (Fot. Tomasz Jóźwiak) Czy zatem grozi nam drugi Neapol? Prezes MPWiK jest spokojny o gospodarkę śmieciową w mieście. - Nie, oczywiście, że nie zrobimy z Lubina drugiego Neapolu. Obojętnie, czy spółdzielnie złożą, czy nie złożą deklaracji śmieciowych, odpady będą odbierane, to jest kwestia późniejszych rozliczeń pieniężnych. Wszystkie inne sprawy związane z uruchomieniem tego systemu się nie zmieniają, wszystko jest i będzie tak, jak należy. Mieszkańcy nawet nie zauważą, że jest 1 lipca, a nie na przykład 30 czerwca - dodaje prezes Wantuła. (tom)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama