Turniej ratowniczy w Sobinie |
27.09.2013. Radio Elka, Leszek Wspaniały | |||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W tegorocznych zawodach w sumie wzięło udział 50 ratowników. W ciągu kilku godzin komisje sprawdzały wiedzę zarówno teoretyczną, jak i praktyczną. Dobrą formą fizyczną musieli wykazać uczestnicy Duathlonu. W pierwszej kolejności mieli o przejechania 25 km na rowerze. Tuż po tym musieli przebiec 2 km. Do mety pierwszy dojechał i przybiegł Tomasz Chiciak, ratownik z zespołu Polkowice - Sieroszowice. - Nie sądziłem, że tak dobrze pójdzie. Chłopaki na pierwszym biegu nie pociągnęli zbyt mocno. Zachowałem dużo sił na rower. Myślałem, ze grupa do mnie dojedzie, ale odwracałem się i nie było na kogo czekać więc jechałem sam. Teren był płaski, ale w lesie było bardzo trudno. Po tygodniu deszczy było bardzo dużo wody i koleiny. Przydała się technika jazdy. Kiedyś jeździłem w triatlonach. W bieganiu czuję się bardzo dobrze. Zrobiłem już kilka półmaratonów przed tym startem dla przygotowania. Biegu się nie bałem - mówił po wygranym duathlonie Tomasz Chciak. Konkurs z praktycznych umiejętności udzielania pomocy wyglądała jak zwykle najbardziej spektakularnie. Zespoły ratownicze miały do wykonania określone zadania. Prowadzano akcję ratunkową w przypadku porażenia prądem, upadku z wysokości i przysypania skałami. - Poszło nam bardzo dobrze. Jestem bardzo zadowolony z swojej drużyny. Było ciężko, ale drużyna byłą bardzo dobrze przygotowana. Ćwiczyliśmy od miesięcy. Do tych zawodów przyłożyliśmy się bardzo solidnie i widać efekty. Jeden zawodnik może startować co roku, natomiast reszta ekipy musi si zmieniać. Chodzi o to żeby zawodnicy byli zawsze wyszkoleni, żeby to byli świeży ratownicy, żeby tę wiedzę przekazywać z pokolenia na pokolenie. Staruję drugi raz. W zeszłym roku byłem jednym z członków zastępu . W tym roku poszedłem jako lider - wyjaśniał Jack Gąsieniec z ekipy z ZG Rudna. Każdego roku ratownicy biorą też udział w quizie sprawdzającym ich ogólną wiedzę ratowniczą. Jest też konkurs praktycznych umiejętności dla mechaników sprzętu ratowniczego. - Bardzo ważna jest ta konkurencja, bo pozwala nam wyłonić kandydatów do drużyny na zawody międzynarodowe w 2014 roku. Z tego poziomu, jaki dziś widać, jesteśmy bardzo zadowoleni - zapewniał Marek Kowalik, dyrektor techniczny Jednostki Ratownictwa Górniczo - Hutniczego w Sobinie. Drugie miejsce na podium zajęła drużyna ZG Rudna, trzecie ZG Lubin a czwarte ratownicy z kopalni gipsu i anhydrytu Nowy Ląd z Niwnic. (mm)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama