Start Rozmowy Elki Juros: Ten szpital ma tyle atutów, że warto w niego zainwestować
Juros: Ten szpital ma tyle atutów, że warto w niego zainwestować |
04.03.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Podczas prezentacji planów strategicznych co do Regionalnego Centrum Zdrowia, prezes państwa firmy wspomniał o tym, że priorytetem będą inwestycje, które w ogóle przyczynią się do normalnego funkcjonowania szpitala przy Bema. Osławione już zdjęcie z miską, do której kapie woda z uszkodzonej rury, a mocno niepokojące jest stwierdzenie prezesa Piotra Gerbera o braku wymogów przeciwpożarowych. Czy szpital może być zamknięty? - Rzeczywiście jest z tym duży kłopot. Trzeba jednak pamiętać o różnych aspektach funkcjonowania szpitala i różnych rodzajach pozwoleń, które uprawniają do prowadzenia działalności medycznej. Niektóre z nich bezwzględnie uniemożliwiają taką działalność, inne są uchybieniami warunkowymi. Jest czas na to, by dostosować jednostki szpitalne do wymogów różnych regulacji prawnych. Dla nas kluczowy jest rok 2016, gdzie ustawowe wymogi musimy spełnić. I to będzie dla nas chyba najtrudniejszy element, dlatego, że ten obiekt ma swoje lata, jakkolwiek nie jest to stara budowla, ale powstała w okresie, gdy obowiązywały inne standardy. Istniejące bariery oczywiście będziemy musieli pokonać i to jest dla nas sprawa niezwykle istotna. Są też takie elementy, które wymagają natychmiastowych zmian. Bardzo intensywnie nad tym pracujemy, jesteśmy w stałym kontakcie z odpowiednimi służbami. I te zmiany dokonają się w pierwszej kolejności, może one bezpośrednio nie przełożą się na standard usług medycznych, ale muszą po prostu być zrobione. Jako jedna z pierwszych będzie musiała być zrobiona nowa instalacja sieci wodno - kanalizacyjnej. Obiekt nie spełnia wymogów przeciwpożarowych, co jednak nie dyskwalifikuje budynku, to nie jest powód do całkowitego zamknięcia szpitala. Natomiast to jest element, który musi być wykonany w pierwszej kolejności. Dalsze działania inwestycyjne już bardziej spokojne będą zmierzały do tego, by lepiej wykorzystać infrastrukturę, która nie jest do końca dobrze wykorzystana, aby zmniejszyć ilość pacjentów w sali chorych, aby zwiększyć przestrzenie dla pacjentów, by poprawić standard świadczonych usług. - Nie przeraża pana ogrom tych problemów, które trzeba rozwiązać na cito? - Gdybyśmy się przerazili to pewnie już na starcie nie przystąpilibyśmy do postępowania przetargego. Uważamy, że ten szpital ma tyle atutów, że warto w niego zainwestować, bo tak naprawdę dzisiaj potrzebne są przede wszystkim pieniądze i doświadczenie. - Oprócz wyzwania inwestycyjnego będziecie musieli zmierzyć się z problemami załogi szpitala, która była w ostrym sporze z prezesem Rafałem Koronkiewiczem. Ostatnie wydarzenia związane ze zwolnieniem dyscyplinarnym szefowej jednego ze związków na pewno nie poprawia atmosfery w zakładzie, teraz prywatnej spółce. - Związki zawodowe są zawsze bardzo istotnym partnerem we współpracy, ale my chcemy sprowadzić tę współpracę i nawiązać dialog z konkretnymi ludźmi, konkretnymi pracownikami. To jak dotychczas udaje nam się w placówkach, które przejęliśmy. Wcześniej dominowała retoryka związkowa, a my tę dyskusję staramy się przenieść na płaszczyznę pracowniczą. Z poszczególnymi grupami zawodowymi chcemy działać po partnersku. Oczywiście dzisiaj nie znamy wszystkich aspektów tych stosunków, musimy poznać załogę. Na pewno będziemy współpracować ze wszystkimi związkami zawodowymi.
reklama
|
reklama
reklama
reklama